PiwnicowyStulej
PiwnicowyStulej
Ja nie mogę, co za los stulejarza. Akurat dzisiaj wieczorem, gdy wyruszyłem do miasta 100k, do mojego kuzyna, coś pieprznęło w moim aucie. I już pareset ziko poszło na naprawę. Ogólnie na pensję nie narzekam, ale to i tak jakaś strata finansowa o większym znaczeniu. Jestem już 3 godziny spóźniony, przez co mój kuzyn zaczął się na mnie wydzierać przez telefon. Dostaję opieprz za usterki rzeczy martwych. Niezły paradoks, czyż nie? Zaraz