( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
Sandał na stole
Potem pod stołem
Na środku placu
Przeleciał dołem
Gdzieś koło Pani
Pod niskim blatem
Tak to się zdarza
Na rynku latem
Ręka za krótka
By po nie sięgnąć
Musiałam odejść
By potem jęknąć
Sandał na stole
Potem pod stołem
Na środku placu
Przeleciał dołem
Gdzieś koło Pani
Pod niskim blatem
Tak to się zdarza
Na rynku latem
Ręka za krótka
By po nie sięgnąć
Musiałam odejść
By potem jęknąć
Gdy mnie tu boli
Ktoś do mnie biegnie
Czy mnie pier.oli
Sama już nie wiem
Jaka to gra
Czy ktoś mnie kocha
Czy na mnie s,ra
Znaczy się nie wiem
Jak pisać wiersze
Bo co nie zacznę
To zaraz spiep.rzę
Gdy nie ma nic
Nawet pragnienia
To koniec stypy
To podniebienia
Pełne gorączki
Spienionego lata
W którym nic nie chodzi (nawet zegarek)
A wszystko lata
Lata po niebie
Pustym jak ta lala
A potem w potrzebie
Tylko tralalala