W moim mieście jak chciało się coś zjeść to wybierać można było między kebabem a pizzerią. Kebaba robił cygan, który udawał Turka a pizzę kręcił pan Zbyszek, który z Włochami miał tyle wspólnego, że jeździł tam tirem dopóki mu nie zabrali prawka za jazdę po pijaku. Wybór więc raczej marny a w pewnym wieku człowiek zaczyna szukać miejsc gdzie można obok piwa kupić też coś do żarcia. W lecie da się kupić
dobre #rozkminy. #rozowepaski na pewno by nie wcisnęły, a #niebieskiepaski? w Polsce można się przekręcić od samego powietrza, prawda k- #rakow? a gdyby tak zamieszkać gdzieś w dobrym klimacie, regularnie się badać, jeść normalnie, ale wszystko najwyższej jakości? wielu facetów lepiej wygląda w wieku 40 niż 20 lat, no a różowe, 18 a 28, przepaść...
Tak wygląda niestety rozwój leveldesignu w grach. Tutaj akurat na przykładzie serii #theelderscrolls, ale równie odczuwalne są te zmiany w grach FPP. I to jest jedna z rzeczy, które mi najbardziej przeszkadzają, we współczesnych grach AAA. Z mojego punktu widzenia, bardzo źle to wpływa na zanurzenie w świecie gry, niby idę ulicami wielkiego miasta, albo jakiegoś supernowoczesnego kompleksu badawczego, ale cały czas czuje się jak w domu strachów w wesołym miasteczku.
@RealAKP: trochę z dupy porównanie, ale najłatwiej krzyczeć, że "paaanie kiedyś to były lokacje, a teraz to na łatwiznem ido". To masz tu porównanie, z którego można dokładnie przeciwny wniosek wysnuć, tak samo prawdziwy jak Twój.
@RealAKP: nie rozumiem też zachwytu nad koniecznością wracania się po śladach do wejścia. Wychowałem się na Morrowindzie, pół dzieciństwa spędziłem opędzając się od skrzekaczy, ale to, że jak dotarłem do końca jaskini zabiłem kogo miałem zabić i musiałem iść tymi samy korytarzami, tyle że pustymi tym razem, zawsze mnie irytowało. A tu dzięki zataczaniu kółeczka, nie ma aż takiej powtarzalności. Albo szybka podróż. Pewnie, czasem fajnie było się poszwędać bez celu
#!$%@? co się #!$%@?ło to ja nie wiem. Xd Jestem kelnerem w takiej pewnej restauracji. Robię to, co zwykle zanoszę posiłki i pluje do jedzenia tego gościa ze stolika 7, bo jest śmieciem. I nagle słyszę Siostra?! Ty mnie nazywasz siostrą, Ty stary satyrze?! Okazalo się, że jakiś facet próbował poderwać 2 różowe paski jednocześnie. W sumie to nie było dziwne, ale po chwili podszedł do mnie Keanu Reevs i zaczął karmić
Jadę z Opola do Częstochowy I widzę gościa łapiącego okazję. Zatrzymałem się, a on mówi, że bardzo potrzebuje podwózki I że nie ma grosza I czy bym mu nie pomógł. Zabieram go, sadzam obok siebie I zaczynamy luźną rozmowę. Do słowa do słowa wychodzi na to, że gość właśnie wyszedł z pierdla, gdzie spędził parę lat za rozboje, napady itp. Zrobiło się nieswojo, nawet zacząłem się nieco bać. Ale patrzę, a tu
@Rimfire: tyle, że dostajesz darmową grę. W artykule jest, że chodzi o WoW Battlechest, czyli cyfrową wersję gry, którą dostajesz na zawsze + 30 dni abonamentu. Nie wiem gdzie Ty tu widzisz ściemę, to tak jakbyś dostał telefon i miesiąc abonamentu gratis, a potem narzekał, że kolejne miesiące musisz opłacić. Tylko tak jak telefon możesz odłożyć na półkę, tak samo WoWa możesz odinstalować i nie płacić abonamentu. Ot, forma promocji
@Rimfire: to już zupełnie inna kwestia. Ja odpowiedziałem na Twój zarzut, że "dobrze, że polskie prawo nie pozwala, bo oszukujo i nie dajo gry!". Otóż nie oszukujo. I dajo. I z tego co pamiętam, to jak pierwszy raz pojawiły się plotki o tej promocji, to miała dotyczyć wszystkich krajów, w których będzie wyświetlany film (pewien nie jestem, ale tak kojarzę), więc rozczarowanie, że w Polsce to się nie uda przez średnio
@Rimfire: wiesz jak działa gra tego typu? Najpierw musisz kupić wersję podstawową + dodatki. Czyli faktyczną grę. Później płacisz abonament na utrzymanie serwerów i całej otoczki, żeby móc grać. W ramach promocji dostajesz Battlechest (czyli w.w. wersję podstawową gry + dodatki), co chodzi na allegro po 40-80 zł, oraz miesiąc abonamentu na start, co kosztuje również ok. 40 zł za 30 dni gry. Mając to, możesz grać dokładnie tak samo bez
@Rimfire: a jakie to cwaniactwo? Że dają Ci produkt, który jak Ci się spodoba, to kupisz? No to w takim razie zakazać rozdawania próbek szamponu, no bo jak się skończy, to musisz dokupić! Zakazać hostess częstujących kabanosami! Dostajesz coś za darmo, bo mają nadzieję, że jeśli produkt się spodoba, to wydasz u nich forsę. I tak działa każda reklama na świecie. Czyli uważasz, że żeby to nie było cwaniactwo, to musiałbyś
@Rimfire: to wyobraź sobie produkt, który po miesiącu od otwarcia zwietrzeje. I to był przykład dla zobrazowania tego, o co mi chodzi, a nie coś, co trzeba brać dosłownie.
@Rimfire: nie tylko napój może zwietrzeć, chodziło mi o produkt, który trać swoje właściwości, nie wiem, klej, farba, cokolwiek. I jak pisałem, to tylko miało posłużyć do zobrazowania mojego punktu widzenia. Ale widzę, że mało Cię obchodzi jakiekolwiek zdanie niezgodne ze swoim, więc dam się na spokój. Czepiasz się semantyki, zamiast odpowiedzieć w sposób merytoryczny, czyli pewnie chcesz się dowalić na siłę do czegokolwiek.
Przeprowadzam się na Maltę. Zalety: - język Angielski urzędowy - raj podatkowy #korwinkrul - 300 dni słonecznych w roku. Mądry pomysł -> plus. Głupi pomysł -> komentarz. #emigracja #malta
Co wczoraj prychłem to ja nie XD Wracam do domu, jestem na klatce schodowej i spotkałem mojego brata (lvl 9), który właśnie wychodził na podwórko. Brat od kilku tygodni zbiera jakieś karty z piłkarzami z Ligi Mistrzów i zaczyna mi się chwalić, że ma jakąś legendę Liverpoolu i ten koleś ma na imie "chyba Jan" no i sie mnie pyta co to za "Jan" był legendą Liverpoolu, a ja na to że