#!$%@? mirki, zeszmacili mnie w gimnazjum za złotówkę.
Siedzieliśmy sobie pod klasą gdy nagle przybiegł miejscowy ćpun i recydywista. Chciał zetę, pewnie na fajkę, nie pamiętam już na co. Jeden typek powiedział mu, że za darmo to mu nie da musi coś #!$%@?ć. Chciał by komuś #!$%@?ł liścia, nawet wskazał osobę. Ćpun miał jednak trochę rozumu, odmówił, ale powiedział, że może #!$%@?ć mięcholowi, czyli mnie. Trochę się pokręcił, podszedł szybko do mnie
Siedzieliśmy sobie pod klasą gdy nagle przybiegł miejscowy ćpun i recydywista. Chciał zetę, pewnie na fajkę, nie pamiętam już na co. Jeden typek powiedział mu, że za darmo to mu nie da musi coś #!$%@?ć. Chciał by komuś #!$%@?ł liścia, nawet wskazał osobę. Ćpun miał jednak trochę rozumu, odmówił, ale powiedział, że może #!$%@?ć mięcholowi, czyli mnie. Trochę się pokręcił, podszedł szybko do mnie