— Jest zupełnie inny odbiór pewnych rzeczy, dotyczących tego, co robi członek twojej rodziny. Zupełnie inaczej czytamy różne komunikaty, które tam się pojawiają. Tam jest bardzo dużo komunikatów do nas kierowanych. Do rodziców na przykład. Nie możesz brać mojego odbioru jako jakakolwiek teza — urwał temat prof. Marcin Matczak.
Takie tam profesorskie gadanie, wg Onetu....
Takie tam profesorskie gadanie, wg Onetu....
I znów czesanie polskich mężczyzn bez opamiętania.....