czytam te komentarze i mam taki wniosek ogólny. nie ogarniam podejścia niektórych - na wypoku króluje przekonanie, że na tinderach nie znajdziesz żony, bo tam tylko seksy w głowach, teraz dochodzi do tego fakt, że na ulicy/mieście nie wyrwiesz normalnej, bo tylko zdesperowane/upośledzone się z Tobą umówią w taki sposób. to gdzie #!$%@? typowy kowalski ma znaleźć żonę?
inna sprawa, że koleś był bardzo bezpośredni z tego co widzę i zamiast chwilę
inna sprawa, że koleś był bardzo bezpośredni z tego co widzę i zamiast chwilę
ja wiem, że nie da się utrzymać starej konwencji, bo ilość polskich zespołów punkowo/rockowych jest skończona i zestaw kult + hey + strachy nie sprzeda się co roku, ale kurde - mieszkam niedaleko, znam tę imprezę od 7 czy 8 lat i smutam. W 2008 czy 2009 karnet kosztował 80/100 zł i w tej cenie