@redet: O niewywiązywanie się ze zobowiązań finansowych. Oczywiście o ile to co mówi Sokołowski jest prawdą, bo nie biorę tego jako pewnika. Wy słów Stonogi też nie powinniście.
@redet: Jeden urzędnik może skazać Stonogę za pomówienie? Chyba nie - i to na szczęście nie. Wolę żyć w państwie, w którym o takich rzeczach decydują sądy.
@egefege: Pewnie jedno i drugie, w końcu w policji sami idioci są, nie?
@ropppson: Z tego co czytałem, pokój został udostępniony Karolakowi, na podstawie umowy ustnej, w zamian za reklamowanie się przez hotel tym aktorem. On odstąpił pokój swojemu przyjacielowi Sokołowskiemu. Właściciel hotelu zmienił się i ten nowy być może wystawił fakturę. Kwestią do rostrzygnięcia pozostaje, czy jest ważna.
@redet: Naprawdę utoższamiasz sędziego i urzędnika?
@redet: Sędzia też jest jeden. Ale chodzi o to, by pozwany miał obrońcę, by była możliwość apelacji, by sędziowie nie byli zależni od władzy. Nie wiem, czy na WOSie nie słuchałeś, gdy mowa była o trójpodziale władzy, czy też (jeszcze) tego nie miałeś, ale naprawdę są dobre argumenty, by to nie urzędnicy państwowi wydawali wyroki.
@a_r_a_s: Zależy co uważasz za oszustwo / wyłudzenie. Jeżeli niewywiązanie się z umowy - wysłanie cegły zamiast telefonu, lub wzięcie kasy za usługę i zniknięcie, to jak najbardziej chcą karać. Ale wątpię, by chcieli karać za ceny wielokrotnie większe od rynkowych, ukryte gdzieś w środku kilkustronicowej umowy, nieuzasadnione kary za wcześniejsze rozwiązanie, czy coś w tym stylu - w końcu niewidzalna ręka wolnego rynku, volenti nonjuria i dura led sed lex.
@crackers: @K_Wiaderny: Z tego co przeczytałem, zapisy były w regulaminie co do ciasteczek, który się akceptowało klikając przycisk. Istotną kwestią jest tu, czy w ogóle można podpisać umowę przez internet - a jeśli tak, to czy wystarczy, że jej treść jest podlinkowana, czy musi być w całości wyświetlona nad przyciskiem akceptacji (różnica pozorna, i tak 90% ludzi jej nie przeczyta).
Przypominam, że pretensje internauci mieli też do Pobieraczka, gdzie regulamin
@K_Wiaderny: Moim zdaniem ogólnie umowy tworzone w celu wprowadzenia kogoś w błąd powinny być uznawane za nieważne, dlatego uważam, że państwo może się do nich wtrącać i jak najbardziej mają sens tzw. klauzule niedozwolone. I nie wiem, jak inaczej niż kliknięciem podpisywać umowy w internecie.
@Butch: Czekaj, co? Przecież to Kaczyński pojechał na Majdan i pytał, czemu nie ma tam przestawicieli polskiego rządu. Sikorski się włączył dopiero, gdy zaczęto strzelać do ludzi.
@cheatoss: Konkretniej o stosunki seksualne mężczyzny z mężczyzną. W niektórych krajach nawet pytają kobiety o stosunki z mężczyznami, którzy uprawiali seks z mężczyznami, bo nawet to jest zaliczane do czynnika ryzyka.
@DawidWarsaw: Mówisz nieprawdę, nie można wsadzić losowej osoby ot tak, musi stwarzać zagrożenie dla zdrowia lub życia innych lub bezpośrednie zagrożenie dla swojego życia.
@DawidWarsaw: Jeżeli ktoś jest umieszczony w szpitalu psychiatrzycznym, to rzeczywiście już lekarz decyduje o tym, czy osoba jest już zdrowa. Ale żeby tam trafić, u osoby musi się pojawić konkretne zachowanie, które można podciągnąć pod ten paragraf, nie wystarczy powiedzieć, że jest chory, więc mógłby sobie lub komuś coś zrobić. Nad czym ubolewają psychiatrzy, gdyż często osoba jest wyraźnie chora, ale nie można jej pomóc, bo nie wyraża na to zgody,
@Dutch: W dwubiegunówce zmiany raczej nie są tak częste. Może to rzeczywiście depresja z momentami poprawy, może borderline (@Cozzie - masz momenty w których czujesz się zajebisty, lepszy od innych, czy nie?).
@egefege: Pewnie jedno i drugie, w końcu w policji sami idioci są, nie?
@redet: Naprawdę utoższamiasz sędziego i urzędnika?