Ktoś zasugerował że dobrze go tu wrzucić.
To ja coś z życia. Historia taka jak tu. Udar SOR itp. Długo będzie ale mam nadzieję że coś wniosę.
Jak się ogarnąłem to przez moment pisałem coś na Mirko
Chce Wam opowiedzieć swoją historię trochę terapeutycznie a trochę Wam ku przestrodze.
Nie chce pisać o szpitalach,
no ale i tak wkleję:
"To było naprawdę rasowe granie. Dźwięk z zakresu środka i wyższego basu miał bardzo wysoką energetyczność, choć nie jest to dźwięk ultradynamiczny. To energia będąca częścią czegoś większego, przede wszystkim napięcia w muzyce. Dostajemy więc bardzo nasycony, gęsty dźwięk, który zachowuje selektywność kabla Silver Diamond, ale teraz wciągniętą w barwy, wysycenie. Tak, to wysycone brzmienie, można by nawet
"nowy Statement może nawiązać równorzędną walkę co najwyżej ze standardową „drukarkową” konkurencją ustępując pola nawet tak budżetowym audiofilsko zorientowanym przewodom jak Wireworld Starlight, czy nawet Ultraviolet. Bas ma zupełnie niezdefiniowaną, gąbczastą postać, średnica jest wyprana z emocji a góra beznamiętnie cyka. Słowem tragedia."
xDDDDDDDDD