Aż musiałem się zalogować.
Słuchajcie jaka niegospodarność była na Dworcu PKP we Wrocławiu :
Otwarto tam jakiś czas temu poczekalnie dla VIPów, w której można się napić kawki, poczytać gazetę czy popatrzeć się w cienki telewizor ( a nawet dwa). Do tego oczywiście wejście przez ruchome drzwi, żeby VIP się nie namęczył.
Praca w tej poczekalni obejmowała dwa etaty (7:00-14:00 i 14:00-22:00). Moja dziewczyna pracowała na jednym z nich.
Pracowała tam koło
Słuchajcie jaka niegospodarność była na Dworcu PKP we Wrocławiu :
Otwarto tam jakiś czas temu poczekalnie dla VIPów, w której można się napić kawki, poczytać gazetę czy popatrzeć się w cienki telewizor ( a nawet dwa). Do tego oczywiście wejście przez ruchome drzwi, żeby VIP się nie namęczył.
Praca w tej poczekalni obejmowała dwa etaty (7:00-14:00 i 14:00-22:00). Moja dziewczyna pracowała na jednym z nich.
Pracowała tam koło
Na tutejszych ziemiach (Dolny Śląsk) mieszka dużo Lwowiaków. Jestem wnuczkiem Żołnierzy Lwowskiej Armii Krajowej. Serce się kraja gdy dziadki opowiadają o ich dawnych ziemiach, o domu z którego musieli się wynieść, o mieście wielkich poetów, matematyków i cudownej historii.
Łatwo jest mówić/pisać gdy nie spotkało nas to osobiście. Nie chcę nawet sobie wyobrażać jak straszne to musi być uczucie opuszczać dom, który znam od dziecka. Opuszczać z nadzieją na powrót..niedoczekany.
I