Za czasów kiedy byłem ministrantem zrobiłem złą rzecz, która ciągle za mną chodzi, nie mogę jej zapomnieć. Otóż chodząc z księdzem po kolędzie, kiedy ksiądz zostawał w mieszkaniu, a ja jako ministrant wychodziłem na zewnątrz, ogrzewałem się siedząc w jego samochodzie. Raz zostawił w nim kopertę. Otworzyłem ją. Było tam 50zł.
Przyznam wprost - postanowiłem wymienić te 50zł na 20zł, które miałem w puszce (ministranci wchodząc z księdzem do mieszkania mają z
Przyznam wprost - postanowiłem wymienić te 50zł na 20zł, które miałem w puszce (ministranci wchodząc z księdzem do mieszkania mają z
Ewidentnie ten świat opiera się na genetyce i losowości a nie na jakimś boskim tworze.
#