Tego ranka Gonciarz siedział w swoim ulubionym fotelu, w salonie swojej ulubionej, podwarszawskiej willi. Ósemkę dzieci wyjątkowo odprawił do szkół lokaj, by jego wierna żona – Kasia – mogła przy nim być w tych ciężkich chwilach. Przed Gonciarzem widniała konieczność dokonania trudnego, lecz nieuniknionego wyboru. Kasia siedziała mu na kolanach wtulając się w jego umięśniony tors. Gonciarz patrzył głębokim,
Tego ranka Gonciarz siedział w swoim ulubionym fotelu, w salonie swojej ulubionej, podwarszawskiej willi. Ósemkę dzieci wyjątkowo odprawił do szkół lokaj, by jego wierna żona – Kasia – mogła przy nim być w tych ciężkich chwilach. Przed Gonciarzem widniała konieczność dokonania trudnego, lecz nieuniknionego wyboru. Kasia siedziała mu na kolanach wtulając się w jego umięśniony tors. Gonciarz patrzył głębokim,