Obstawiam, że stary wisiał na lewym pasie tuż za volvo i blokował gdy dojeżdżali do kogoś na prawym pasie i ziomek się #!$%@?ł, że stary dziad zamiast wyprzedzić to się snuje zawieszony gdzie za tylnym zderzakiem volvo
Od razu mówię, że w wielu samochodach grupy VW to nie działa, ponieważ mają podwójne ryglowanie. Wiem, bo gdy zatrzasnąłem drugi raz kluczyki to właśnie w ten sposób próbowałem otworzyć i ciągnąć za klamkę sztywnym, mocnym drutem po prostu nie dało się otworzyć
Próbowałem zalogować się na konto PayPal, hasła nie pamiętam, próbuje odzyskać, na maila przychodzi kod, przepisuje poprawnie, następnie chce zweryfikować jeszcze to sms-em, numer już kilka lat nieaktywny, aby skontaktować się i uzyskać jakieś informacje to muszę się zalogować (⇀‸↼‶) Ktoś wie jak to rozwiązać?
@gEeK A teraz skoryguje Twoją wypowiedź, bo to moje miasto. Teren zabudowany, do przejścia dla pieszych jest 50km/h. Za przejściem dla pieszych bardzo często stoi policja oraz inspekcja transportu, ponieważ rozkładają tam m.in. wagę. Miejscowi się tam pilnują, bo wylatując zza zakrętu można nadziać się na suszarkę. 80km/h obowiązuje za przejściem dla pieszych ale to wciąż teren zabudowany. Poza tym umieściłeś podgląd z GSV w przeciwnym kierunku
@future21 dzięki za spostrzeżenie. Nie, nie myślałem w takich kategoriach, gdyby tak było to bym nawet nie wchodził na górę, bo przecież mógłbym zginąć chociażby od spadających kamieni
@fortySeven miałem czekan przy samej końcówce podejścia po śniegu. Na samej grani spacerowałem bez niego, przy ślizgu tylko kotwica ze statku by mnie uratowała, ewentualnie gdybym był związany na lotnej z partnerem i on w porę skoczyłby w drugą stronę przepaści. Na mnie to nie robi wrażenie, nie boje się wysokości i nie uważam tego za coś ekstremalnego
@cochese @cochese tak, całe podejście. Na zejściu w górnej części trochę zjeżdżaliśmy. W ogóle większość podejścia patentowaliśmy nie mogąc odnaleźć „drogi" (Hornli) dopiero na zejściu się o tym przekonaliśmy
@szczypiorex My zaraz po wejściu w ścianę zgubiliśmy drogę i odnaleźliśmy dopiero pod Solvay. Powyżej bunkru nie da się zgubić trasy. Widzieliśmy jak podczas wchodzenia ktoś tracił kamienie, które niemal zabiły dwie osoby poniżej, szczęście, że poszedł głośny sygnał i Ci poniżej w pore się zorientowalo i schowali pod półką skalną, ale było bardzo, bardzo blisko!
W Czechach na autostradzie pomiędzy Mladá Boleslav (produkcja skody) a Pragą często spotykam zestawy składające się z samochodu ciężarowego, tego największego, nie znam fachowej nazwy, nazwę go Tir oraz przyczepy mniej więcej połowy długości jego naczepy, jedyne dodatkowe oznaczeniem to żółty kogut z tyłu. W Polsce nigdy tak długich zestawów nie widziałem