Byłam w sklepie i tak sobie pomyślałam, że to przerażające jak bardzo jesteśmy uzależnieni od jedzenia (czy może raczej od cukru). Na dziale z pieczywem babka chapnęła na szybko 2 gryzy pączka i spakowała jeszcze jednego do reklamówki, kawałek dalej koleś zjadł batona i do wózka wrzucił sam papierek (a potem kasa samoobsługowa mu wyła o asystenta, bo waga się nie zgadzała xd). Rozumiem żeby napić się wody, bo może kogoś mocno
@stanislaw-kania w sumie. Ja też kiedyś nawet do sklepu jak szedłem to się starałem jak najlepiej ubrać. Ale teraz to #!$%@? nawet w ciuchach #!$%@? roboczych zasuwam, nie mam czasu się pięć razy dziennie przebierać.