ticzer93 via iOS
Wczoraj znalazłem martwego swojego najlepszego przyjaciela i faceta. Niedawno skończył 28 lat. Duży, męski chłop, a wewnątrz ciepły, przytulaśny misio, który nie udźwignął swojego życia i swoich przejść. Nauczyliśmy sie od siebie nieprawdopodobnie dużo w wielu kwestiach, typowy człowiek do tańca i do różańca. Widok sinego ciała na podłodze, ciała człowieka na którym zawsze mogłem polegać, z którym mogłem gadać o wszystkim, spędzać dzień jak robole naprawiając nasze dwa graty, uebani w
Mój szwagier, którego kochałem jak nikogo innego na tej #!$%@? planecie.....
popełnił samobójstwo dokładnie 3 lata temu.....
ciężko określić "jak to było"...
... poradze Wam tylko że.. Nie warto tego robić !!
szukajcie zawsze pozytywów w waszej pracy/ codzienności/ #!$%@? życiu....
śmierć nie jest rozwiązaniem niczego, to tylko skrócenie Twojego i tylko twojego cierpienia , ale pamiętaj, że umiera się tylko raz i z całą rodziną....
A teraz... Proszę cię... nie