To tylko dobitnie pokazuje, na jakim poziomie są dzisiejsi "dziennikarze" i co w tym wszystkim najgorsze, tacy jak ten jegomość pracują w różnych mediach. Wszyscy się śmieją z pudelka, tymczasem spora część artykułów z innych stron wiele poziomem merytorycznym nie odbiega. Napisaliby nawet o gównie w papierku, żeby tylko się "sprzedało".
@Jednolitemu_patentowi_nie: No właśnie nie zawsze, ostatnio jak ktoś ma inne zdanie pod dyskusją to go bluzgają i grożą banem. 10 tysięcy fanów na facebooku potrafi ludziom w dupach przewrócić.
Nie wiem czy to jakiś nowy rodzaj poczucia humoru, którego jeszcze nie odkryłem, ale bardzo mnie to nie śmieszy i nie rozumiem całej tej akcji. Ktoś na siłę kogoś "wkręca", wkręcony pisze sobie jakiś artykuł, w sumie ciężko stwierdzić czy na poważnie czy na żarty. Gdzie tu jakaś "beka" i inna "beczka"? Nie rozumię.
@Mave: Ok. To w takim razie wyjaśnij mi dlaczego celowo walisz takie babole w swoich wypowiedziach narażając się na pośmiewisko, bo nie mogę do tego jakoś dojść.
Słabo, lepszy był ONR wysyłający do GW listy "oburzonych czytelników" w których opisywali własne akcje. Potem powstawały kwiatki w stylu "Czytelnik oburzony nazistowskimi bannerami na przystankach" albo "Neonazisci wycierają sobie usta papieżem"
Czytałem ten "wywiad" i od początku miałem pewność, że obie strony nie traktują tej wymiany zdan poważnie, więc nie bardzo wiem o co halo - jak można wkręcić kogoś, kto celowo "daje się" wkręcać i sam "podtrzymuje" konwencję poważnej rozmowy z absurdalnymi pytaniami, żeby utrzymać tekst w założonej konwencji? Jak dla mnie - czepianie się na siłę. Jedynie samo GW jako wydawca skopało sprawę, bo usunęli tekst nie wiadomo po co -
@grand_ziro1234: A Ty dalej nie ogarniasz tego, że artykuł też był z przymrużeniem oka co każda średnio rozgarnięta osoba mogła bez problemu zauważyć? Jak ktoś Ci opowiada dowcip to też się oburzasz, że "to niemożliwe", "nikt by tak nie zrobił", albo "przecież to nie stało się naprawdę"?
Komentarze (79)
najlepsze
Co tam główna strona na wykopie, demotywatorach, mistrzach, kwejku. W dzisiejszych czasach glówna na gazeta.pl to jest cos :)
Ale mnie zaskakuje naiwność - gościu odpisał dziennikarzowi w bardzo ironicznym tonie, co widać. A dziennikarz mu uwierzył, WTF? Oo
ŻENADA....
ale i tak nie przebije zamawianych text-ów i product plemecent-u niejakiego reaktora Bąka z GW....