Tytuł zaczerpnięty oczywiście z tytułu posta. Narracja genialna. Tak z ciekawości przeczytałem równie kilka pierwszych postów z tego bloga i trzeba przyznać, że autor zrobił niesamowity postęp, jeśli chodzi o styl wypowiedzi.
2. Ładujesz go po brzegi czymkolwiek. Im więcej różnorakich, małych produktów tym lepiej.
3. Idziesz z tym do kasy ekspresowej.
4. Nie zwracasz uwagi na potencjalne upomnienia. Mówisz, że stoisz tu bo masz pomarańczową kartę stopnia III (ew. cokolwiek innego, żeby się zaczęli zastanawiać).
5. Po "odpikaniu" wszystkiego przepraszasz i szybko odchodzisz.
Ja bym się nie dał, już nie raz kazałem do siebie wezwać kierownika sklepu tylko żeby go wk%$!ić jak i wk%$!ić ekspedientki że w kasie ekspresowej "do 10 towarów" ludzie kupują 20 towarów ;)
Nie wiem za co ktoś Ci dał minusa, zrobiłbym podobnie zamiast użerać się z idiotami w kolejce. Od czegoś w końcu są oprócz rekalamcji i sączenia lury na zapleczu. Kolejkowcy zresztą szybko zejdą z tonu, wystarczy, że usłyszą samą nazwę "kierownik". 50 lat komuny wyrobiło w Polakach strach przed "funkcyjnymi". Nawet jeśli dziś jest on absolutnie nieuzasadniony czasem można to wykorzystać, a Tesco z tego co mi wiadomo dość sztywno trzyma się
ciężko mi uwierzyć, że jednego dnia, o jednej porze, w jednej kolejce utworzyło się aż takie stężenie d%!%$izmu :D albo koleś ma wyjątkowo prowokującą facjatę albo miał po prostu pecha i trafił między ludzi, którzy się skądś znali i po prostu poparł swój swego ;p
Wpłynęło na tę sytuację pewnie to, że koleś zrobił się jakby miał "punkty G na całym ciele". Tak ładnie ujął swoje wk!#%ienie, które na pewno było widoczne i denerwujące dla innych. Do tego doszedł jeszcze instynkt stadny. Na koniec swej przygody autor użył kilku wulgaryzmów.
Komentarze (152)
najlepsze
Należę do związków zawodowych i uważam, że w mojej firmie zrobiły bardzo dużo dobrego dla ludzi.
Niemniej jednak potępiam ruchy związku zawodowego solidarność w Gdańsku i wcześniejsze akcje związków górniczych w Warszawie.
1. Bierzesz koszyk.
2. Ładujesz go po brzegi czymkolwiek. Im więcej różnorakich, małych produktów tym lepiej.
3. Idziesz z tym do kasy ekspresowej.
4. Nie zwracasz uwagi na potencjalne upomnienia. Mówisz, że stoisz tu bo masz pomarańczową kartę stopnia III (ew. cokolwiek innego, żeby się zaczęli zastanawiać).
5. Po "odpikaniu" wszystkiego przepraszasz i szybko odchodzisz.
6. ???????
7. Profit!
Komentarz usunięty przez moderatora
kasy ekspresowe są po to by Cię ekspresowo wk$%%ić
Strasznie mnie to bawiło :)
Niestety, młode też kiedyś zmutują w te moherki.