Zatem należy ustawowo wprowadzić siatki z cienkiego druciku o niebywałej wytrzymałości dla zlikwidowania zagrożenia. Tak się składa że mam fabrykę, która zupełnym przypadkiem produkuje zabezpieczające siatki stelażowe niewielkich rozmiarów. Są ab-so-lut-nie nieszkodliwe i biodegradowalne. Jedyny szkopuł że instalować je w prywatnych mieszkaniach może tylko przeszkolony urzędnik - ale pomyślcie ile to nowych miejsc pracy!
@ChlodnySkuhwesyn: Napisane jest, że wykręcał gorącą żarówkę i ją upuścił. Ta się stłukła. Zszedł z krzesła, na którym stał i wdepnął w szkło z żarówki. Pokaleczył nogę i do rany dostała się rtęć. Spędził dwa tygodnie na ostrym dyżurze, z zagrożeniem amputacji stopy. Obecnie noga jest oczyszczana z resztek pompą próżniową.
Tyle napisali. Ile w tym prawdy nie wiem, ale wydaje mi się, że przypadki dostania się rtęci do
@kubako: Lampy potocznie zwane jarzeniówkami czyli te energooszczędne w których "świeci rurka" też, wypełnione są parami rtęci które są nieporównywalnie bardziej szkodliwe od metalicznej postaci znanej z termometrów. Pary rtęci wchłaniają się przez skórę. Dodatkowo bardzo trujący jest luminofor czyli to białe w środku które świeci. Nazywanie tych żarówek eko to kpina, to bomba chemiczna produkowana w mega ilościach. Dla przykładu podam że stal krzemowa z której są produkowane stojany i
Koleś wykręcał gorącą świetlówkę, sparzył się w rękę i wypuścił ją. Rozbiła się na podłodze a kolo spadającz krzesła wdepnął w resztki. To co na zdjęciach to efekt gorącego szkła i rtęci.
Dawniej, gdy wiedza o chemii była dużo mniejsza leczono rany poprzez przemywanie ich rtęcią. Oczywiście było to szkodliwe, lecz szkodliwość ta ujawnia się po latach. Krótkotrwały kontakt z rtęcią nie powoduje martwicy skóry.
Swoją drogą, kiedyś widziałem zdjęcia palca gościa, który miał dziurkę w rękawiczce lateksowej, a pracował z kwasem fluorowym (AFAIK nie ma bardziej agresywnej substancji), wyglądało to paskudnie, ale po kilku miesiącach palec był zdrowy. A przecież
@jaceks: @jaceks: Wykop to nie miejsce na krytyczną analizę. Podobno koleś nie zszedł sam z tego krzesła, tylko zepchnął go na tą rozbitą żarówkę jakiś muslim!
Ja wykopałem po ostatnim zbulwersowaniu. Otóż rzekome długowieczne świetlówki świecą 8 lat (tak widniej na opakowaniach pewnej firmy). U mnie max świeci rok. Poszedłem do sklepu (chowam paragony) w celu wymiany bubla. Pani powiedziała:
- 8 lat to przy świeceniu dziennie przez 3 godziny i nie jest to gwarancja
A czy nie jest to wprowadzanie klienta w błąd? Czy to nie nieuczciwa konkurencja?
@mieszalniapasz: Ja w Casto wymieniam nawet te co mam w domu 3lata i bez gadania dają nową..
Zresztą było trzeba powiedzieć, że to była żarówka w piwnicy a Ty tam schodzisz raz na miesiąc i zapalasz świetlówkę na 5 minut gdy szukasz ogórków na kaca
@mieszalniapasz: oczywiście że pani wprowadziła cię w błąd. Na (prawie) każdy towar jako konsument masz 2 lata "gwarancji" zapisanej ustawowo, więc jeśli żarówka przepala ci się po roku, to masz prawo ją wymienić (lub zarządać zwrotu pieniędzy - choć tu jeśli dobrze pamiętam to sprzedawca ma prawo do decyzji w jaki sposób załatwi reklamację).
@spojrz: Ja wiem, że niektórzy uczą się gramatyki i ortografii "na autopilocie" i dla nich każde "ci" to "Ci", a przed każdym "że" jest przecinek (czego efektem jest np. "Nie powinnaś wracać do domu piechotą zwłaszcza, że jest już późno."), ale bez przesady - mam nadzieję, że to jeszcze nie większość ;)
Komentarze (197)
najlepsze
@ChlodnySkuhwesyn: Napisane jest, że wykręcał gorącą żarówkę i ją upuścił. Ta się stłukła. Zszedł z krzesła, na którym stał i wdepnął w szkło z żarówki. Pokaleczył nogę i do rany dostała się rtęć. Spędził dwa tygodnie na ostrym dyżurze, z zagrożeniem amputacji stopy. Obecnie noga jest oczyszczana z resztek pompą próżniową.
Tyle napisali. Ile w tym prawdy nie wiem, ale wydaje mi się, że przypadki dostania się rtęci do
Dawniej, gdy wiedza o chemii była dużo mniejsza leczono rany poprzez przemywanie ich rtęcią. Oczywiście było to szkodliwe, lecz szkodliwość ta ujawnia się po latach. Krótkotrwały kontakt z rtęcią nie powoduje martwicy skóry.
Swoją drogą, kiedyś widziałem zdjęcia palca gościa, który miał dziurkę w rękawiczce lateksowej, a pracował z kwasem fluorowym (AFAIK nie ma bardziej agresywnej substancji), wyglądało to paskudnie, ale po kilku miesiącach palec był zdrowy. A przecież
- 8 lat to przy świeceniu dziennie przez 3 godziny i nie jest to gwarancja
A czy nie jest to wprowadzanie klienta w błąd? Czy to nie nieuczciwa konkurencja?
Ostatni raz kupiłem ten bubel!
Zresztą było trzeba powiedzieć, że to była żarówka w piwnicy a Ty tam schodzisz raz na miesiąc i zapalasz świetlówkę na 5 minut gdy szukasz ogórków na kaca
Komentarz usunięty przez moderatora