Potrzebowałem wyjechać do pracy do Niemiec. Z mieszkaniem na start bywają problemy, wykorzystałem posiadany kontakt na pracę z mieszkaniem. Schowałem dumę do kieszeni, stwierdziłem, że popracuje za tą śmieszną stawkę na samozatrudnieniu przez pół roku, ogarnę w swoim zakresie mieszkanie i uciekam z kołhozu.
Stawka taka, że wstyd, na dodatek na gewerbie. Praca tylko 160h miesięcznie i nie ma opcji by dostać więcej godzin. Po opłaceniu biura rachunkowego i ubezpieczenia zostaje na
Stawka taka, że wstyd, na dodatek na gewerbie. Praca tylko 160h miesięcznie i nie ma opcji by dostać więcej godzin. Po opłaceniu biura rachunkowego i ubezpieczenia zostaje na
Szukałem pracy w niemieckim mieście, w którym wtedy mieszkałem. Stwierdziłem, że tym razem, zamiast szukać przez znajomych, skorzystam z ogłoszeń na mypolacy.de czy czymś takim.
Ogłoszenie na elektryka, w ogłoszeniu mowa o pracy typowego elektryka, nie wymagają doświadczenia, umowa o pracę, stawka na start powyżej typowych januszowych, podobno szybka podwyżka o parę euro brutto(osoby tam pracujące faktycznie potwierdziły, że dostały taką po pierwszym miesiącu). Gwarantowali rozwój, jakieś kursy