StefanSygnet
StefanSygnet
Mireczki, kilka dobrych lat temu u kolegi grałem w taką grę, gdzie chodziło się takim gościem po jakimś mieście, tak jakby gdzieś na pustyni, na środku tego miasta była taka dupna klepsydra, jak się zrobiło szereg jakichś tam czynności, to zamieniała się nasza postać w dziecko, później chyba w dziadka, były też takie stworzenia z chyba trzema nogami, które były potrzebne, by wyjść z tego miasta, w którymś miejscu był taki potwór,