Dla mnie Jerzy Brzęczek to przede wszystkim gwiazda pierwszego zapamiętanego turnieju - Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie 1992, gdzie drużyna z Brzęczkiem, Juskowiakiem, Koźmińskim, Świerczewskim, Wałdochem i innymi w składzie, sięgnęła po srebro przegrywając złoto z gospodarzami, gdzie w składzie byli tacy kolesie jak np. Pep Guardiola czy Luis Enrique. Pamiętam te czasy, gdy jako gówniarze ganiając za piłką byliśmy Brzęczkami, jak teraz gówniarze są Lewandowskimi. Po zakończeniu kariery piłkarskiej za bardzo nie
- danielemilka
- kaczor
- Jeden_Dwa_Trzy_
- chwalciePana
- Lipathor
- +9 innych
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.