#muzyka #rockandroll #rockabilly #50s #60s #stephenking #christine

Przeczytałem książkę Stephena Kinga (wreszcie, po tylu tygodniach męczenia) o wdzięcznym tytule Christine. Fabuła ciekawa, dobrze się rozwija i naprawdę dobrze się to czyta. Czytając końcówkę miałem lekkie dreszcze :)


Mowa była o samochodzie, który został czymś opętany i ogólnie - jak u Kinga - siał zniszczenie i śmierć. A jako, że samo auto miało już ponad 20 lat (w chwili dziania się akcji)
  • Odpowiedz