Panie, Panowie, Mirki i Mirkowie z początku chciałem opowiedzieć swoją historię i zadać pytanie, ale w obawie zjebki typu 'wygoogluj sobie' zbadałem najpierw sam temat. Podzielę się, więc gotową i spójną historią ( ͡ ͜ʖ ͡)

na końcu tl;dr

Było tak: dwa tygodnie temu wracam sobie z delegacji, jadąc trasa A4 odcinek Katowice - Wrocław, dokładnego miejsca nie podam, bo nie pamiętam - w każdym bądź razie
@ASR: a czym ryzykuja? Znika z autostrady a Ty 10minut zatrzymujesz kogoś żeby chociaż po policje zadzwonic, jakikolwiek pościg to już za późno. Chyba jedno z lepszych miejsc do kradzieży bo mimo ze ludzi pełno to nikt nie rozpozna twarzy z daleka a już o zatrzymaniu się żeby pomoc zapomnij :((, oczywiście jeżeli bramek po drodze nie ma :))