Ostatnio w robocie u mnie: Kumpel mówi o jednym z fragmentów dnia świra, mianowicie scena z psem który sra pod oknem. Oczywiście śmiesznie tu tego, mówi że zajebista komedia. Ja za to odpowiedziałem, że dla mnie, ten film, to raczej dramat, niż komedia. Punkt siedzenia zależy od punktu widzenia - Dlatego uważam ten film za geniusz, 10 lat temu by mnie śmieszył, bo hehe, przeklinają, śmieszne sytuacje i głupi byłem. Kilka lat
Pobierz
źródło: comment_1584976340aeOONlrbcyb2UXZtb1BvD8.jpg
W dniu świra jest scena jak Miauczyński na lekcji polskiego nt. Sonetów Krymskich zaczyna recytować wiersz. Sęk w tym że to nic z tego cyklu Mickiewicza. Wie ktoś co to? Nie mogę nigdzie tego znaleźć.

Wycieczka w nieodległe od Odessy stepy,
Dzikie niedawno jeszcze deptane przez stada tatarskich rączych koni.
Pozwala mu westchnąć powietrzem czystym.
Ciszą po jarmarcznym zgiełku życia w portowym mieście.


Jechali wciąż dalej, koczym za czwórką koni,
Aż do
Gdy wieczorne zgasną zorze,
Zanim głowę do snu złożę,
Modlitwę moją zanoszę
Bogu Ojcu i Synowi:
"#!$%@? sąsiadowi!
Dla siebie o nic nie wnoszę,
Tylko mu dosrajcie proszę."

Kto ja jestem? Polak mały
Mały, zawistny i podły.
Jaki znak mój? Krwawe gały.
Oto wznoszę swoje modły
Do Boga, Marii i Syna:
"Zniszczcie tego #!$%@?
Mego brata, sąsiada,
Tego wroga, tego gada."

"Żeby mu okradli garaż,
Żeby go zdradzała stara,
Żeby mu spalili
#anonimowemirkowyznania
Witam mireczki. Mój problem jest taki, że boję się pójścia do pracy. I to nawet nie tyle, co chodzi o pracę samą w sobie. Boję się o to, że jak pójdę do pracy na pełny etat, to nie będę miał czasu na życie prywatne jak i będę wyssany z energii. Szczególnie, że mieszkam pod Wawą (gdzie studiuję - dojazd na uczelnię to prawie godzina), dojeżdżam od 4,5 lat od liceum i