Dzisiaj garść historyjek z Ewcią

Dla niewtajemniczonych #effcia

Dodam, że źle wybrałem jej imię, bo jej prawdziwe jest bardziej #!$%@?ące a to nie oddaje w pełni charakteru sprawy.

Życie z Ewcią było mieszanką zażenowania, pustactwa, historyjek z Erasmusów i jej chichotu typowej pindy spod klubu. Nie powiem, bo były jakieś tam pozytywy – w końcu nie wszystko składa się z minusów. Ewunia była dobrym słuchaczem. Gadało się z nią dobrze nawet na
To tak na dokładkę dzisiaj rzucę trochę morfologii Ewuńci.

Na wstępie powiem, że źle dobrałem jej imię, bo nie jest tak #!$%@?ące jak oryginał i nie oddaje atmosfery sytuacji :D

Effcia była mała jak na swój wiek. Miała dwadzieścia kilka lat bodajże 23 ale głowy nie dam. Mierzyła jakieś 160 cm. Miała przerośniętą głowę z czołem wielkości płyty startowej Shinano i błyszczącym jak temu przysłowiowemu psu jajca na wiosnę.

Głowa była nieproporcjonalnie
  • Odpowiedz