@Lunarzuk: Cattle mocno złagodniało w ich nowym dorobku. Ale rozumiem, że jest to koncept album i musi pasowac do przekazu. Ale uważam, że jest świetny. Za to Osiah to drugi biegun. Tam to jest jeden wielki walec. Ale jest doskonale zrealizowany. Tak brutalne granie z krystalicznym dźwiękiem. I ten wokal, są tam momenty, że niżej nie da się zejść z modulacją growlu. Jak lubisz rzeź, to powinno Ci podejść. Natomiast Thy
  • Odpowiedz
@Lunarzuk: tak znam, ale to też nie do końca dla mnie xD ja cholernie wybredny jestem jeśli chodzi o dc. I naprawdę musi podejść bo inaczej nie mogę się zmusić. Nawet uwielbiany przeze mnie Spite za debiut jest obecnie totalnie do dupy i dwie ostatnie płyty totalnie nic nie wnoszą do gatunku. Jeśli chodzi o Cattle to tylko jeden kawałek mnie drażnił, ale nie na tyle abym go przełączał. Więc doceniam
  • Odpowiedz
@Shagot: Nie jestem jakimś wielkim fanem czy obrońcą Lamb of God, ba, nawet wolę black metal, ale wydaje mi się, że Randy w jednym kawałku używa więcej środków ekspresji wokalnej niż dowolny wokalista blackmetalowy przez cały album ;). Change my mind.
  • Odpowiedz