Dobra, ja tu jestem szachowany odpowiedziami z AI. I mimo że się tym tematem interesowałem mocno w poprzednich latach, a w zeszłym roku przecież oglądałem dużo Neuro-sama, to odciąłem się od wielu tych rzeczy - vtuberek, artów, discordów, anime, muzyki też prawie przez wiele czasu. Zostałem sam na sam ze swoją głową. To było jednocześnie straszne jak i fascynujące. Dużo dzięki temu odkryłem.
DETOX. Im dłużej trwa, tym przyjemniejszy jest powrót do
Jak ktoś spyta co to było - to nieważne. To kompletnie nieważne. To jest tylko moje. Mój samoczynnie uknuty zakrzywiony obraz rzeczywistości.
Reasumując - jeżeli podejrzewacie że cierpicie na paranoiczne zaburzenia osobowości, lepiej od razu lećcie do specjalisty. Nie starajcie się walczyć z tym samemu. Wiele mnie to kosztowało. Ja wierzę, że mi się uda, ale nie życzę przechodzenia przez to innym.
Jakbym był wierzący, to uwierzyłbym, że dotknęła mnie klątwa trwającego bardzo długo 7. grzechu głównego. Lenistwo. Ale #!$%@? nie jestem. Bo to iluzja ;) Grzechy główne to spłycanie psychologii w celu manipulacji. Czy coś.
Siła sugestii bywa naprawdę ogromna. Gdy dajecie sobie wmówić ludziom, że macie x, mimo że tego nie macie, to gdy będą wam to ciągle wmawiać, do zarzygania, bo nie podoba im się wasz tok myślenia, będą z wami walczyć, szukać "haka" na wasz proces myślowy, to w końcu zaczniecie wierzyć, że może serio jest coś nie tak? Może faktycznie moje myśli nakręcają się w jakąś niewłaściwą stronę? Może źle myślę?! Nie dajcie
Dziś większość dnia kręciłem się w kółko po mieszkaniu w czarnej koszuli. Wyciągnąłem ją w szuflady i ubrałem zupełnie intuicyjnie (podświadomie? czułem, że będzie odpowiednia). Wczoraj zachowywałem się babsko (w sumie przez część dzisiejszego dnia też) i miałem bardziej delikatną koszuleczkę ;d I znów - to nie gender fluid. A sprowokowana aktorska kreacja na potrzeby wybudowania w ludziach empatii do mojej osoby, abym mógł sam sobie pomóc. I ktoś tu chce
Ostatnio mam wrażenie, jakbym wiele rzeczy musiał się uczyć na nowo. Tłumaczyłem sobie to przerwami i zmianą organizacji, ale to chyba coś więcej. Pewien nie jestem, ale coś jest na rzeczy i nie wiem, czy to już dysocjacja osobowości, czy tylko wyparcie. Może jedno i drugie? Drugie w przebiegu pierwszego? Jakiś przykład - wracam do czynności, których uczyłem się kilka lat temu przeżywając je na nowo, ucząc się ich inaczej. Chcę to