• 208
Raz miałem sytuację, że znalazłem telefon obok chodnika na trawniku. Wtedy mialem może 15 lat. Telefon nie miał jako-takiej blokady, to wszedłem w kontakty i poszukalem mamy. Zadzwoniłem i poinformowalem, że znalazłem telefon i chce go zwrócić. Jaka była odpowiedź?
"#!$%@? zlodzieju oddaj telefon mojej córki!"
Odpowiedziałem tylko, że chce adres i go przyniosę.

Ok. Pół godziny pozniej byłem na miejscu. Odebrała jakaś 18-stka, a za nią matka. Taka typowa Grażyna. Grażyna
@BySpeedy: ja też raz znalazłem smatrfon bez blokady. Wchodzę na zdjęcia a tam taką Gertruda grubsza i stara. Zadzwoniłam wiec, że znalazłem przy sklepie. Mieszkała w pobliżu więc zaraz przybiegła, i zmusiła bym wszedł z nia do sklepu. Miałem sobie wybrać wódkę. Krótko protestowałem, ale uległem i piliśmy potem jej zdrowie.( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
klik
Raz na jakiś czas z ciekawości oglądam ogłoszenia o pracę. Takie oto znalazłem. Fraza kluczowa:

ze względu na wysoką prowizję nie oferujemy żadnych narzędzi pracy

Kto tam aplikuje? Pytam poważnie, kim jest potencjalny zainteresowany? To jakaś firma?
To w ogóle jest legalne, że zatrudniający nie oferuje żadnych narzędzi do pracy? Ani wynagrodzenia (poza prowizją od sprzedaży)?


#jakwlesie #praca
  • Odpowiedz
Powiem wam że w sklepach masakra. Byłem ok 18 w biedronce i takiego czegoś nie widziałem

- 5 kas otwartych,
- Kolejki jak po papier toaletowy za komuny,
- Ludzie obładowani jakby sklepy były zamknięte conajmniej tydzień przez jakimś kataklizmem
-Na sklepie ledwo co się przejść dało

I to #!$%@? wszystko przez jeden wolny dzień. Powtarzam głupi jeden dzień


#takaprawda #jakwlesie #swieto