Czy tylko ja to widzę, że kobiety około lat 30, niezamężne bez dzieci, zachowują się jakby były ostro jebnięte?
Większość z nich to albo psiary, kociary albo koniary. Sama nie wiem, która opcja jest gorsza. Jak w samej opiece nad zwierzęciem nie ma nic złego tak poziom #!$%@? tych kobiet jest po prostu niewiarygodny.

Milion postów dziennie: 'zaadoptuj tego zwierzaczka', zdjęcia jak pies liże właścicielke po twarzy, je razem z kotem z
@Melisandre wawa. Ale często bywam w krk, bo odwiedzam siostrę.
Praca- zawsze coś około IT, mało babek.
No i serio nie mam na fejsie żadnej takiej, o których piszesz.
Ja wiem, że na pewno takie są, ale nie mam z nimi styczności osobiście.
Lepiej jakbyś napisała, że niektóre kobiety koło 30tki, albo część kobiet