@10129: Chodzi o to, że nazywanie czegoś takiego "leczeniem" i "pomaganiem" jest nietrafione. Ani to leczenie, ani pomaganie tylko pacyfikowanie wariata. Natomiast opinia publiczna jest informowana iż owemu wariatowi udzielana jest "pomoc"...
  • Odpowiedz
@10129:

ale jak po włączeniu leczenia się pojawią negatywne to raczej lekarz powinien to zauważyć i starać się coś zdziałać w tej kwestii. zmiana leku, dołączenie innego a nie olać bo 'już niegroźny / nie każe do siebie mówić per Jezusie'.


No powinien, tylko nie za bardzo potrafi.
  • Odpowiedz
Świetny przykład na "skuteczność leczenia psychiatrycznego". Kobieta przeżyła prawdopodobnie załamanie po odebraniu jej syna. Jak wygląda jej życie po latach leczenia psychiatrycznego? Ma grupę niepełnosprawności, niezdolność do samodzielnego życia i pracy, została ubezwłasnowolniona, 600 zł zasiłku. Gdyby nie diagnoza rzekomej "schizofrenii" i leczenie psychiatryczne prawdopodobnie po jakimś czasie załamanie by jej przeszło i byłaby w stanie funkcjonować, a tak zrobiono z niej ciężką kalekę.

https://interwencja.polsatnews.pl/reportaz/2021-03-26/sam-z-chora-na-schizofrenie-siostra-grozi-im-bezdomnosc/

Tutaj świetny artykuł amerykańskiego dziennikarza Roberta Whitakera,
@wkop2: masz jej dokumentację medyczną? bo nic tam nie ma o jej chorobie i tym jak funkcjonuje.

Gdyby nie diagnoza rzekomej "schizofrenii" i leczenie psychiatryczne prawdopodobnie po jakimś czasie załamanie by jej przeszło i byłaby w stanie funkcjonować, a tak zrobiono z niej ciężką kalekę.

masz więcej informacji o tej sprawie i rzekomej schizofrenii? jakieś przesłanki, że jest zdrowa?
bo ludzi się nie ubezwłasnowalnia łatwo i bez powodu.
dziwne stwierdzenie, a
  • Odpowiedz