Mały tłum ludzi zgromadził się pod prowizoryczną sceną złożoną z naprędce złożonych skrzyń. Można było dostrzec ciekawskie twarze, słychać było od czasu do czasu śmiech, ale generalnie panowała atmosfera nudy. Nagle na scenie pojawił się pewny swego Kastylianin i od razu zaczął gadać:
- witaaaaaaaaaaaam, witaaaaaaaaaaam! Nazywam się Mistrz, MAESTRO Lowellas! Będę dzisiaj dawał prawdziwe, magiczne przedstawienie! Zobaczycie niezwykłe rzeczy, jakich ciężko uświadczyć! Przedmioty będą latać! Światło będzie tańczyć dla was! A
- witaaaaaaaaaaaam, witaaaaaaaaaaam! Nazywam się Mistrz, MAESTRO Lowellas! Będę dzisiaj dawał prawdziwe, magiczne przedstawienie! Zobaczycie niezwykłe rzeczy, jakich ciężko uświadczyć! Przedmioty będą latać! Światło będzie tańczyć dla was! A
URL
Url stał pośrodku tłumu słuchając wodza Lotara, nie rozumiał zbyt wiele, a to co zrozumiał nie przypadło mu do gustu. Bez królowej nie ma święta, a bez święta nie ma turnieju a bez turnieju... nie ma turnieju pomyślał po czym poszedł do tawerny drugiego ulubionego miejsca po arenie.