#anonimowemirkowyznania
Gdy moja siostra urodziła synka, przez kilka miesięcy pomagałam jej przy opiece. Mam trochę sentymentalną naturę i uwielbiam wszelkie pamiątki z dzieciństwa, więc robiłam młodemu pierdyliard zdjęć (nie martwcie się, nie wklejałam nałogowo na fejsbuka, za to wybrane najładniejsze wywołałam i umieściłam w rodzinnym albumie).

Wymyśliłam również specjalny plakat - obraz z ramce, złożony z wielu zdjęć twarzy maluszka, jego zmieniającej się mimiki - od płaczu, poprzez stopniowe rozpogadzanie się i