Przydażyło się znajomemu:

"Wczoraj zostałem zaatakowany w siłowni McFit przy Świętokrzyskiej w Warszawie.
Za to, że poprosiłem, by ćwicząca z nim dziewczyna wytarła po sobie maszynę, nabuzowany (jak na mojej oko) sterydami „koks” zaczął mnie dusić i rzucił mną o ziemię. Dwa razy. Nikt nie zareagował. Zadzwoniłem po Policję.
Będąca w tym czasie na miejscu (chyba jedyna) pracownica była kompletnie bezradna i głównie zaabsorbowana przyjmowaniem wniosków od nowych klientów.
Zapytałem ją jaka
@jakub-bialek: Znam sytuacje, "poszkodowany" to jakiś psychopata. Zaczepiał ludzi i się doigrał. No bo jak można podejść do człowieka ćwiczącego na maszynie, spytać się ile mu serii zostało, po odpowiedzi, że 3 stać i patrzeć się jak ten ćwiczy? A z tym ręcznikiem to każdego zaczepiał. Tak samo jak ktoś po sobie nie zmył maszyny to za nim ganiał. Ja rozumiem, że wypada, że kultura siłowni. Sam przegina, a jak zrobi
Wczoraj zostałem zaatakowany w siłowni McFit przy Świętokrzyskiej.
Za to, że poprosiłem, by ćwicząca z nim dziewczyna wytarła po sobie maszynę, nabuzowany (jak na mojej oko) sterydami „koks” zaczął mnie dusić i rzucił mną o ziemię. Dwa razy. Nikt nie zareagował. Zadzwoniłem po Policję.
Będąca w tym czasie na miejscu (chyba jedyna) pracownica była kompletnie bezradna i głównie zaabsorbowana przyjmowaniem wniosków od nowych klientów.
Zapytałem ją jaka jest polityka klubu w takiej