Mircy, którzy macie swoje rodziny, zwłaszcza Ci z malutkimi Miruniami.
Czy rzeczywiście jest tak ciężko z dziećmi? Chodzi mi raczej o wzgląd finansowy, załóżmy że miesięcznie wyciągamy razem z Różowym Trochę ponad 5k (z tego ~1500 na czynsz, rachunki itd) na dzień dzisiejszy, wiem że początkowa wyprawka czyli wóz, nosidełko, foteliki, łóżeczka, pieluchy, akcesoria, butelki, smoczki, ubranka i inne to kupa kasy, ale chodzi mi raczej jak to wygląda miesięcznie czy za
Czy rzeczywiście jest tak ciężko z dziećmi? Chodzi mi raczej o wzgląd finansowy, załóżmy że miesięcznie wyciągamy razem z Różowym Trochę ponad 5k (z tego ~1500 na czynsz, rachunki itd) na dzień dzisiejszy, wiem że początkowa wyprawka czyli wóz, nosidełko, foteliki, łóżeczka, pieluchy, akcesoria, butelki, smoczki, ubranka i inne to kupa kasy, ale chodzi mi raczej jak to wygląda miesięcznie czy za
przerażające
jak ja 23 lata na karku i za sobą 2 związki (krótkie) i dziewictwo dla męża
Komentarz usunięty przez autora