Cholera, kiedyś nie mogłem zasnąć przy muzyce. Potem pojechałem do roboty i szef, który spał pode mną na łóżku piętrowym tak chrapał, że celtyckie brzmienia Beltaine były jedynym ratunkiem. Po jakimś czasie od tej roboty zacząłem do snu słuchać muzyki, której słucham na codzień (metal) gdy wracałem pijany po imprezach. Potem miałem okres, że chodziłem spać wcześnie i przeszkadzały mi różne dźwięki w domu, jak na przykład telewizor w innym pokoju, lub