@boguslaw-de-cubalibre: Remont taki na rym cym cym - rama, bagażniki, podłoga, schody, skrzynie itp. Innowacje głownie w kabinie pasażerskiej. I teraz największy szokers sezonu - diagności dostają już pomroczności jasnej na widok foteli tyłem do kierunku jazdy - to wyobraż sobie co by było, gdybyśmy zrobili przeróbkę na kampera. :)
  • Odpowiedz
@boguslaw-de-cubalibre: No trochę pozmieniamy, ale z przeróbki na kampera ostatecznie zrezygnowaliśmy. Mocno dużo zabawy z papierami i spore ryzyko porażki. Niemniej powinno być fajnie, a mały spoiler widać już na filmie. :)
  • Odpowiedz
W nawiązaniu do mojego weekendowego wpisu o #emigracja, który poleciał w gorące.

TL;DR


Pierwsze kilka dni w #belgia już za mną.
Co prawda zbyt dużo wam nie napiszę, bo do poniedziałku siedzę na kwarantannie, ale pomyślałem, że chociaż zamelduje gdzie wylądowałem i jakie są moje pierwsze wrażenia.

Na początek podróż. Busem.
Ta miała trwać ok 18 godzin, ale jak się później okazało, były to tylko piękne obietnice.
Ostatecznie spędziłem w Sprinterze
GrubyKapitan - W nawiązaniu do mojego weekendowego wpisu o #emigracja, który poleciał...

źródło: comment_1618564845318yb91KnbQ02b7upHcRjB.jpg

Pobierz
@Pangia: Może być, pulpit został bez zmian. Najgorzej będzie ogarnąć modyfikacje kierowcy warsztatowca. Tak na szybko to dorobił włącznik wentylatora chłodnicy, wentylator kabinowy i gniazdo zapalniczki. Nie wiem, czy podgrzewanie luster było, czy dorabiał... :) Do tego musiał mieć na pewno dodatkowe prztyczki jako nauka jazdy. Zaczniemy chyba po prostu od wywalenia wszystkiego. :D
  • Odpowiedz
@Patobus: znaczy się tam był taki problem że jak się włączyło piec to pompka non-stop pompowała paliwo do niego nawet jeśli nie działał bo np. był zakręcony albo niesprawny, co w efekcie sprawiało że gromadziło się ono gdzieś na przewodach, robiło wyciek, zapalało się od temperatury i miałeś grzanie na fulla ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@jaceks653: Bak 150 litrów, ale jakoś zawsze tak szybko panikuję i nie przetestowaliśmy ile się da na 1 przejechać. :) Z matematyki wychodzi, że koło 600-700 km.
  • Odpowiedz
@boguslaw-de-cubalibre: Mocno wysokopoziomowo. Na pierwszy strzał wywalenie siedzeń, rama + blacharka. Jeśli rama będzie zdrowa pomyślimy o projekcie zabudowy, ale dla ułatwienia nie planujemy już wkładania kompletu foteli. Dużo też zależy od kasy, ale póki co auto jest naprawdę znośne kosztowo.
  • Odpowiedz
@Trollunio: Nie, nie mam skilla ani narzędzi do tego. Mniejsze rzeczy robi przemiły Pan Mechanik, na większe jeździmy do MZK póki co. Jeśli chodzi o części to naprawdę nie jest źle, póki co masa H9ek kończy na szrotach i zapas części jest. Do tego to są naprawdę mega proste części, jak trzeba to się przycina, sztukuje itp. Najgorsze były opony, bo prawie podwoiły wartość autobusu. :E
  • Odpowiedz