#pseudorownosc #dyskryminacja #plec #rozowepaski #feminizm

Nie wiem jak Wy, ale ja mam dosyć wprowadzania równouprawnienia wszędzie gdzie się da. Pani Płatek (a raczej Szanowna Pani Płatek, za wszystkie inne zwroty obrazi się w stu procentach) domaga się tzw. żeńskich końcówek i ich bezwzględnego poszanowania. Nie chce być obywatelem, adresatem czy jeszcze inną męską końcówką. Pragnie być na wskroś żeńska.

Tylko po co? Ja wolę być psychologiem, a nie psycholożką. Wolę być uważana
@Steo: Swoją drogą, dlaczego paranoja ma wyłącznie formę żeńską? Przecież to jawna dyskryminacja i przejaw patriarchalnej nienawiści wobec kobiet. Należy niezwłoczne wprowadzić męską formę "paranoj"

Paranoj goni paranoja.
  • Odpowiedz
@Steo: ale wiesz, że jakbyś od małego miała styczność z żeńskimi końcówkami to by Cię to nie raziło? A wręcz przeciwnie, pewnie byś się czuła urażona jakby ktoś cię nazwał psychologiem. Tak samo jak teraz gdyby koleżanka nazwała by cie kolegą Generalnie nie przepadam za feministkami ale akurat oburzania się na próby wprowadzania żeńskich końcówek które są logiczne i zgodne z zasadami naszego języka nie rozumiem.
  • Odpowiedz
@josedra52: Dobra, załóżmy taką sytuację - przychodzi człowiek po zmianie płci i wypełnia taki papier. W polu "płeć" wpisuje aktualną, a powinien był wpisać pierwotną i jest problem. A w ten sposób wszystko jest jasne i sprecyzowane.
  • Odpowiedz