John Ashbery - Sekwencja snu ( bez tytułu) 2000r

Tak jest, ścięła ogromne drzewo.
Znów było nam lżej oddychać.

I to nie dziura w krajobrazie
uradowała nas, a raczej zaproszenie dla pogody,
żeby nas odwiedziła w dowolnej porze.

Co uczyniła, stosownie do naszego nierosnącego nią zainteresowania.

Po trzeciej wpadce postanowiliśmy
dorzucić sensu. Nic z tego.
Nasz gobelin sam bez przerwy się ożywiał
na przekór tym przeraźliwym brzegom. Można było do niego zajrzeć
Katarzyna Szaulińska

BARDZIEJ


wodo
czy pamiętasz każdą zmianę mojej pogody
śmierć zwierząt i dojrzewanie jagód
czy pamiętasz kiedy pierwszy raz susza była tak przerażająca
czy pamiętasz ten strach
bo choć jesteśmy razem nie wiem czemu czasem milczysz
a kiedy mnie chce się pić mówisz: chce ci się pić

a choć widziane z góry straciłybyśmy tę jasność
to tu gdzie jestem widzę kształt granicy i kształt moich nóg
obok ryb i czubków sosen
Jako polonistka pragnę zauważyć, że idiolekt #lechwalesa ma w sobie walor poetycki.
Nie chcę , ale muszę
Nie chcę , ale muszę
Kręcę ,
mataczę,
kluczę .
Podaję sprzeczne informację .
Tak to prawda
Problemem moim było
i jest,
że nie mogę często ujawniać dążenia
ze strategicznego punktu.
[...]
Nie chcę i nie mogę kłamać ,
ale ujawnić też
nie mogę ,
Bo nie da się zrealizować
po ujawnieniu więc pytany
kluczę