Wstęp:
Jakiś czas temu dużą popularnością w mediach społecznościowych cieszyła się #randonautica
Jest to aplikacja losująca punkt na mapie w wybranym zasięgu. Jednak grupa osób trafiła za jej pomocą na poćwiartowane zwłoki ukryte w walizce. Ten przypadek sprawił, że wokół apki zaczęły rosnąć teorie spiskowe oraz creepypasty jakoby była ona opętana i czytała nam w myślach prowadząc do niepokojących miejsc. Temat podchwycili tiktokerzy, miłośnicy clickbaitów i reszta internetowego raka, tworząc fejkowe filmiki
@kruliki_w_podrozy: nie komentowałem stylu podróżowania, tylko polecanie ten beznadziejnej aplikacji, która losuje randomowy punkt na mapie, dokładając do tego jakieś bzdurne teorie. Włóczyć można się równie dobrze poprzez przeglądanie zdjęć satelitarnych, a nie ślepo iść za tym co pokaże appka i marnować swój czas.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@wykop_to_sciek: dlatego ja te głupie teorie odrzuciłem, uznając że prawdopodobnie jest to albo kompletnie losowe, albo oparte na algorytmie. A czy randomowy spacer to marnowanie czasu? No nie wiem. Pogłębia on moją wiedzę o mieście, zwiększa moją orientację w terenie i na mapie. Poza tym jak idziesz sam to zakładasz słuchawki i chillujesz, a jak idę z dziewczyną to sobie rozmawiamy. Marnowanie czasu to pojęcie względne, równie dobrze mógłbym powiedzieć że
via Wykop Mobilny (Android)
  • 22
Parę dni temu z koleżka testowaliśmy tę apkę randonautica w lesie. Mieliśmy intencję znaleźć coś ciekawego i interesującego. Idziemy na miejsce, środek lasu, patrzymy nic nie ma. Mówimy zmuła już chcemy zawijać w stronę samochodu, a tu wyskakuje mały kotek. Ciężko go było zostawić, bo mamy serduszka dobre to go zabraliśmy. Na drugi dzień wrzuciliśmy ogłoszenia na spotted i olx, a za parę godzin znalazł nowy domek. Aplikacja działa 10/10 ( ͡
źródło: comment_1599093849M6Ua289wSpti2thsBdX2xz.jpg
#randonautica
Hej. Byliśmy z ekipą na pierwszej wyprawie. Całkiem fajna sprawa, w końcu jakaś aplikacja wyciągnęła mnie z domu na spacer ( ͡° ͜ʖ ͡°) Chociaż jestem zdania, że to wszystko to bujda i dobry marketing, to całkiem fajnie jest w sobie czasem jeszcze obudzić tą dziecięcą ciekawość. Nie licząc stert śmieci na jakie się natknęliśmy chodząc po skrajach lasów i łąkach, najciekawszym znaleziskiem był spory prostokąt wycięty
Mirki zaopatrzylem sie w #randonautica, maczugi i piwo marki debowe mocne sztuk dwie, ktore sobie wlasnie konsumuje i postanowilem podzielic sie relacją.
Wiec trafilem do pierwszego miejsca w lesie, dokladnie w punkcie ktory wskazala aplikacja, znalazlem to co jest na zdjeciu. Idac tam od razu zauwazylem ze w zaraz obok, rosna w srodku lasu inne drzewa. Przyjrzalem sie i okazuje sie ze jest pod nimi mnostwo kamieni mocno zarosnietych czyli zostali
źródło: comment_15986239432TeIDVXljbgCnUlyPpRjqd.jpg
ja lazilem juz po takich miejscach kiedy nawet tej shit apki nie bylo hehe


@xerathclearasf: Ja też, ale wiedziałem po znajomych, że nikogo tam nie ma i nie chodziłem tam sam :P Zawsze to była przygoda, szczególnie jak raz wszedłem do piwnicy zalanej błockiem i szukaliśmy wartościowych rzeczy - ehhh, to były czasy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dzisiaj kolejny dzień i kolejne dwa punktu. Pierwszy doprowadził mnie do klasztoru który był już zamknięty i nie mogłem wejść dalej więc poszukałem raz jeszcze i znalazło mi punkt oddalony o 15 minut drogi, zabrałem psa i ruszyliśmy. Będąc na miejscu znalazłem się pośrodku niczego, po lewej stronie miałem łąki i krzaki a po prawej zboże (chyba, nie znam się xd). Nagle coś w tym polu zaczęło się ruszać więc lekko obsralem
źródło: comment_1597165931aIK5XnHSFWscP92upriTO0.jpg
Sprawdziłem tą apke i znalazła mi dwa miejsca. Pierwsze było w głębokich krzakach więc wolałem odpuścić bo i tak byłem źle ubrany na taką wyprawę ( plus komary chciały mnie zjeść) a więc wyszukałem jeszcze raz i znalazło mi punkt oddalony o ponad kilometr od mojego obecnego miejsca więc ruszyłem i po chwili znalazłem się idealnie pod pinezka a znajdowało się tam jedyne male drzewko wokół innych wyrośniętych drzew. Ogólnie to robiąc
źródło: comment_1597083759NWr2bkR9MyosvoGOH1cwWd.jpg
Moj kolejny wpis pod tagiem #randonautica. Myslalem, ze pierwsza akcja bedziesz ciezka do przebicia ale to co przeżylismy z kolegą to jest nie do opisania. Po kolei:

Tym razem zamiast w piątki kolegów na poszukiwania namówiłem kolegę, który również był za pierwszym razem i zajarzył się tematem tak samo jak ja oraz moją dziewczynę i żonę kolegi, które nie do końca były chętne xD

Pierwszy punkt pokazało nam na terenie prywatnym,
Widze tag zaczyna powoli żyć wiec chetnie podzielę sie swoja pierwsza historią:
W piątek wybrałem sie ze znajomymi na piwo do altanki, która znajduje sie na terenie 2 boisk obok jest rowniez przedszkole. Historia dzieje sie w podkrakowskiej wiosce. Bylem kierowcą wiec nie pilem. Jeden kolega z towarzystwa podobnie jak ja troche juz słyszal o aplikacji wiec od razu po przyjsciu z nudów oboje probowalismy wyszukac jakies miejscowki, niestety wszystkie pokazywalo ok
źródło: comment_1596436650zcLaUEljzeaWCEPl1ucTtl.jpg
via Wykop Mobilny (Android)
  • 10
Chyba udało mi się przeżyć coś dziwnego używając #randonautica

Pierwszy punkt znajdował się na końcu wsi ( mała wiejska miejscowość ) - mała łąka otoczona kukurydzianą. Nic ciekawego, pies tylko trochę powęszył, ale nic nie znalazł.

Drugi punkt był kilkaset metrów dalej, na skraju lasu. Początkowo myślałem, że znowu nie znajdę nic ciekawego, ale kiedy zacząłem się zbliżać do punktu mój pies nagle zaczął biec dokładnie w kierunku, gdzie znajdowała się pineska.