Mathias Schenk:
Dzieci stały w holu i na schodach. Dużo dzieci. Rączki w górze.
Rozstrzelali je, a potem po nich chodzili i rozbijali główki kolbami.
Krew ciekła po tych schodach. Najmłodsze miało pięć lat, najstarsze dziesięć.
Tam w pobliżu jest teraz tablica, że zginęło 350 dzieci. Myślę, że było ich więcej, z 500.

#rzezwoli #powstaniewarszawskie #niemcy #historia #iiwojnaswiatowa #dzieci #ciekawostkihistoryczne #polska #wojna
maxPL - Mathias Schenk: 
Dzieci stały w holu i na schodach. Dużo dzieci. Rączki w gó...

źródło: comment_1628257303nA14wkCfBqy3BpNfNnU86x.jpg

Pobierz
@maxPL: Schenk jak i inni normalni ludzie walczący tam musieli mieć niezłe PTSD po przeżyciu czegoś takiego. Jego pododdział był często blisko śmieci od dirlewangera, to musiało odcisnąć piętno na psychice.
  • Odpowiedz
Można się spierać, czy decyzja o wybuchu powstania była błedna, czy nie. Czy, według niektórych, świętowanie martyrologii jest głupie, bezsensowne.
Dla mnie jednak upamiętnianie co roku rocznicy Powstania Warszawskiego oddaje cześć pomordowanym cywilom, czy to we centrum, czy też w trakcie Rzeźi Woli.

I ci, którzy mówią, że to Polscy dowódcy są winni śmierci tych ludzi, chyba zapominają o tych, któ©zy jednak ich mordowali - Niemcach, gdzie wielu z nich nigdy nie
  • Odpowiedz