Dzisiejszy trening na basenie był mega dziwny. Pomijając fakt, że woda była podgrzana dość mocno, przez to pływało się bardzo ciężko, to jeszcze na 10 minut przed końcem wchodzi banda dwumetrowych gości i zaczynają się taplać jak dzieci w brodziku, mimo że basen ma 1,8 metra głębokości. W szatni okazało się, że są to siatkarze Australii i zatrzymali się w hotelu. Przyszli tylko na basen, ze względu na to, że kabiny prysznicowe