Imć dobrodziej mój Pan Ojciec miłośnikiem jest ci
ekstraordynaryjnym sztuki ryb chwytania. Połowa bez mała komnat we
dworze ekwipażem człeka szlachetnie urodzonego niegodnym usłana niczym
chocimskie pole pohańców głowami roku pańskiego zeszłego. Jużci nim
miesiąc jeden przejść zdoła, domownik który we hak czy inszą sieć na
ziemi leżącą wdepnie i do medyka konie co raz gnać przychodzi, jako to
na końcach onych zadziory ostre diabelsko. Za żywota mego, do
dwudziestej drugiej wiosny
KuKumber - Imć dobrodziej mój Pan Ojciec miłośnikiem jest ci
ekstraordynaryjnym sztu...

źródło: comment_1631551926r0XtRulGBLHLV8sJELf2Fe.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
Jakby ktoś przy piątku zapomniał o...
Księdze henrykowskiej.
( ͡° ͜ʖ ͡°)

Pierwszy zapis w języku polskim (w wersji zlatynizowanej):

Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai

zazwyczaj przedstawia się jako:
"Daj, ać ja pobruszę, a ty poczywaj"
znaczy tyle co:
"Daj, niech ja pomielę, a ty odpoczywaj".
Niektórzy językoznawcy sugerują jednak, że ostatnie słowo poziwai powinno być rozumiane jako: "podziwiaj".

Bardzo kochał tę swoją
Imć dobrodziej mój Pan Ojciec miłośnikiem jest ci ekstraordynaryjnym sztuki ryb chwytania. Połowa bez mała komnat we dworze ekwipażem człeka szlachetnie urodzonego niegodnym usłana niczym chocimskie pole pohańców głowami roku pańskiego zeszłego.
Jużci nim miesiąc jeden przejść zdoła, domownik który we hak czy inszą sieć na ziemi leżącą wdepnie i do medyka konie co raz gnać przychodzi, jako to na końcach onych zadziory ostre diabelsko. Za żywota mego, do dwudziestej drugiej wiosny
By historię tę streścić księge by trzeba poczynić, a to nie łaćne. Ja sam jest facambuł toteż jedynie legendę przedstawić postaram. W grodzie zwanym Toruń żyły rody zwaśnione, jedni to Zwierzyńscy, co zrzeszyć zdołali Marcinkowskich i Malankowskich poprzez jurność białogłowej Małgorzaty. Drugim co spowity hańbą ród Nowaków. Nowaki osiedlenie poczynili w twierdzy Urzędniczej. Twierdza ta od dziadów, pradziadów spisana Zwierzyńskim była. Waśni i udzierek końca nie było. Gdy Zwierzyńskim talarów nie brakło
"chłopcy robili ze słomy Judasza, a następnie wyciągali go na wieżę kościelną. Zrzucali kukłę z niej, a następnie już na ziemi okładali ją kijami. Jeśli przypadkowo przechodził tamtędy jakiś Żyd, to ciosy kierowane były w niego." Z serii #staropolskie zwyczaje lol ;d
  • Odpowiedz