Ostatnio mój nauczyciel - wychowawca postanowił (po raz kolejny) zapuścić wonsa. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego, ale jak się z nim rozmawia z odległości pół metra, to mój wzrok cały czas skupia się na tym januszowym wąsie, który rośnie niczym mała cebula.

Kiedy on coś ode mnie chce (najczęściej żebym mu w czymś pomógł) ja nie mogę się skupić na tym co do mnie mówi, bo mam wrażenie, że jego wąsy
  • Odpowiedz