Zauważyłem że jak wskakuję na bieżnię na kilka minut a nie pół godziny+ to mam motywacje by robić tak wiele razy dziennie. Długi wysiłek sprawia że totalnie się wypalam i po kilku dniach, tygodniach przymuszania przestaję ćwiczyć całkowicie.

Kilka minut bieżni na wysokim poziomie trudności, jakieś jedne wiadomości w tv, mózg zalewają endorfiny, schodzę z bieżni i mam siłę na wszystko a psychika dużo lepiej funkcjonuje niż przed bieżnią.

Nie rozumiem dlaczego
@TomaK_: da żyć, jako zamiennik polecam Anatola. Zbożowa zawsze kojarzyła mi się z prababcią i nie lubiłam tego smaku .Teraz pita z mlekami jakkolwiek oszukuje rozum, przecież to też jest kawa (ʘʘ)
  • Odpowiedz