Wpis z mikrobloga

@Abroon: Ja nawet jak nie znam, już potrafię rozpoznać przynajmniej część jeżdżącą po Krakowie.

Połowa sukcesu — obserwacja wsiadających ludzi. Znajomi raczej się nie rozdzielają… kanary tak. Standard, stoi 2 gości na przystanku i nagle jeden wsiada na tył a drugi na przód/środek. Trafność na tym jest u mnie jakieś 80-90% (#statystykizdupy).

Druga rzecz to przedmioty przy sobie. Muszą gdzieś w końcu chować te czytniki. Gdzie? Często mają jakieś luźne
@Abroon: Ostatnio spotkałem kanara; jak tylko otworzyłem portfel, żeby poszukać biletu i w którejś z przegródek zamajaczył kartonik wyglądający, jak ów bilet dziadzio uznał, że kontrola mnie zakończona. Oj, chyba kariery on w tym biznesie nie zrobi...
@Qnioo, @Kajmel: myslalem ze takie akcje to tylko w Gdansku w tramwajach robia.

Czesto widze jak sie kamufluja na przystankach i udaja ze sie nie znaja albo nawet tylem do tramwaju stoja.

Wystarczy jednak tylko ze rozlegnie sie sygnal zamykania drzwi to razem wskakuja szybko do tramwaju..

Synchronizacje i taktyke maja juz opanowana do perfekcji jak jakis SWAT.

Czekac tylko az zaczna oknami na linach wchodzic do tramwajow byle by
@morsik: dokładnie. Podstawa to analiza negatywna.

Kanar nie jest ani za młody ani za stary. Głównie 25-40.

Nie jest ani chudy ani gruby.

Nie nosi żadnych toreb ani plecaków, bo z nimi się trudno biega. Podobnie z ubiorem - 2 razy w życiu widziałem kanara w płaszczu.

Zazwyczaj stoją z boku i nie szukają wzrokiem wolnych miejsc w nadjeżdżającym pojeździe.
@Abroon: jak tajniacy, po wejściu stają(mimo, że może zajęte 4 miejsca siedzące) spięci na środku tramwaju/busa rozglądają się ukradkiem prawie w bezruchu za potencjalnymi ofiarami, zazwyczaj studentami lub pijaczkami i nagle wyciągają znacznik z kieszeni żwawym ruchem prosto pod twarz z bojowym okrzykiem "kontrola biletów", zazwyczaj ubrani w dresy lub grubszy sweter, po zobaczeniu świstka papieru bez dokładniejszego wglądu na czas kasowania czy ważność czy w ogóle to bilet, odchodzą do