Wpis z mikrobloga

Trymusowe ciekawostki: Cult of carts.

Ikonografia średniowieczna zawiera charakterystyczne wyobrażenie ludzi ciągnących wozy. Jest to odbicie powracającego w ówczesnych kronikach motywy cudownej mobilizacji ludności przy budowie katedr. Cud taki zanotował m. in. opat pewnego klasztoru (Haimo z Saint Pierre sur Dives), opisując jak nagle tłumy mieszkańców Chartres wyległy z miasta i zaprzęgły się się do wozów załadowanych materiałami budowlanymi, aby brodząc po kolanach w błocie dokończyć budowę jednej z najwspanialszych katedr świata. I zaklinał się, że nie słyszał z ich ust jednego pomruku niezadowolenia, jedynie śpiew i wyznawane grzechy. W przekazach opisujących budowy innych świętych miejsc pojawiają się w roli siły pociągowej nawet książęta i królowie. To taki swoisty mit założycielski jak jeszcze niedawno wspólnie odbudowywana Warszawa.

Do dziś w katedrze w Chartres zobaczyć można na jednym z witraży ów "cud wozów" (chociaż nie wszyscy badacze się co do tego zgadzają).

#trymhistoria #historia #ciekawostki
trymvs - Trymusowe ciekawostki: Cult of carts.



Ikonografia średniowieczna zawiera ...

źródło: comment_Yx4Dp7ejZ435U2R04rMC4mgpKbkPX7MQ.jpg

Pobierz
  • 6
  • Odpowiedz
To taki swoisty mit założycielski


@trymvs: moze byc w tym ziarenko prawdy. Jak u nas stawiali kosciół jakoś w miedzywolniu to też ludzie sami przychodzili pomagać. Przychodzili ze swoimi narzedziemi, taczkami etc i robili za darmola.
  • Odpowiedz
@szymon_jude: pewnie i tak bywało, ale nagły poryw entuzjazmu, w którym uczestniczyli przedstawiciele wszystkich warstw od żebraków po patrycjat i zapinali się w miejsce wołów do wozów brodząc w błocie- wszystko to wygląda raczej na skrupulatnie wyreżyserowane przedstawienie kontrolowane przez czynniki kościelne. Skądinąd wiemy, że budowa trwale podzieliła miasto i miała wielu przeciwników. Być może to taki ryt pojednania, tak jak ostentacyjne padanie na twarz dumnego wasala przed swym władcą, który
  • Odpowiedz
zapinali się w miejsce wołów do wozów brodząc w błocie


@trymvs: o ile reszte sie nie sprzeczam, bo nie ma wiedzy to kurat, ze zapinali sie wmijsce wołow i sami ciagnali wozy wcale by mnie nie zaskoczyło. Jak nie mieli zwierzat, czy im sie pomeczyły i nie chceili zeby padły to ciagneicie samemu wozu było jak najbardziej rozsadnym wyjsciem.

Zeby daleko nie szukac, jeszcze w Polsce po IIWŚ zdarzały sie gospodarstwa
  • Odpowiedz
@szymon_jude: oczywiście, ale zapinanie się do wozów dumnych przedstawicieli patrycjatu w miejsce zwierzęcia, które symbolizowało tępotę i uległość musiało mieć jakiś wymiar ideowy (jeśli nie intencjonalny to automatyczny). Tak samo król Robert Pobożny nie "z preferencji" całował trędowatych, a Ludwik IX nie dla towarzystwa zwykł jadać przy swym stole z żebrakami. W średniowieczu każdy miał do odegrania jakąś "idealną rolę". W tym przypadku odgrywali idealną rolę wspólnoty bożej, która jest posłuszna
  • Odpowiedz
Aha, miałem podawać źródła.

Świetna do poczytania jest swoista biografia katedry w Chartres. Autor rozpatruje m. in. udział ludności w pracach. (s.257-60)

P. Ball, Universe of Stone: A Biography of Chartres Cathedral.
  • Odpowiedz