Wpis z mikrobloga

Niezłego agenta widziałem w markecie ostatnio. (okręt Carrefour klasy "osiedlowy") Facet robił zakupy z wózkiem i cały czas podczas tych zakupów coś wcinał. Tak się złożyło, że stałem za nim przy kasie i kiedy ekspedientka zliczyła już wszystkie produkty na taśmie, powiedział:

"Niech pani doliczy jeszcze trzy słodkie bułki z budyniem, pączka i jagodziankę - bo zjadłem na sklepie."

Dobry luzak :D

#coolstory
  • 40
Parę razy energy drinka wypiłem na sklepie i potem tylko pustą puszkę kasowałem. W paru przypadkach pani kasjerka wpadła na pomysł, że do niczego mi ta puszka nie jest potrzebna i ją wyrzuciła do kosza pod kasą.
@Kaba___JK: Kiedyś mama mi kupiła przed Kaufaldem pączka i ja z tym pączkiem wszedłem do sklepu. Po zapłaceniu podchodzi do nas ochroniarz patrzy na rachunek i zaprasza moją mamę na zaplecze. No i się okazało, że chodzi o tego pączka, że niby go zjadłem na sklepie i nie zapłaciliśmy, ale wyjaśniła wszystko.

Tego samego dnia cyganie nam #!$%@? wózek sklepowy. Podeszliśmy do owoców wracamy do wózka a obok niego już stoją
w Słowacji emeryt poszedł siedzieć na pół roku za trzy winogrona, więc ten koleś jak tam pojedzie, to niech się lepiej pilnuje - za 3 bułki, pączka i jagodzianke to chyba podchodzi już pod dożywocie.