Wpis z mikrobloga

#listalewakow

#kucomachia

AKT I

Scena 4

Na chwil parę przed egzekucją CAUKI do Pałacu Wolności przybył łowczy FELONIUSZ by omówić poszukiwanie VAELHEIMA. FELONIUSZA przyjął był WELACJUSZ w komnatach.

WELACJUSZ

Czyś zrozumiał co mówiłem?

FELONIUSZ

Wszystko! Wszystko co do joty.

Jednak, panie, nie raczyłeś

wyrzec słowa w sprawie kwoty.

Zgubę waszą głód już morzy

Któż wie czy nie szarpią hieny

Czekam więc aż, panie, złożysz

Propozycję co do ceny.

WELACJUSZ

Setka plusów.

FELONIUSZ

Tyle to ja

łapię w godzin dwie. Co jeszcze?

WELACJUSZ

Sto pięćdziesiąt.

FELONIUSZ

Bój się Boga

Weźcie… panie… błagam, weźcie…

WELACJUSZ

Dobrze, damy wam pięć setek

Niechaj będzie nasza strata

Jeśli jednak skrewisz, Felek

Nie masz tutaj po co wracać

FELONIUSZ

Dobry panie, bądź spokojny

Tydzień sobie na to daję

Za to żeś jest taki hojny

To się może wcześniej zjawię

FRANCISZEK EFEMSKI wchodzi

FRANCISZEK EFEMSKI

Załatwione?

WELACJUSZ

Załatwione.

FELONIUSZ

Bądźże panie pozdrowiony

FRANCISZEK EFEMSKI

Skoro targi już skończone

Chodźcie zaraz na balkony

Wszystko mamy już gotowe

Czekać tylko nam na księcia

Cauka wreszcie straci głowę

Słyszysz? Wyje tłum z przejęcia

I wychodzą samotrzeć na balkony. Na balkonach zaś już KSIĄŻĘ PRZEMYSŁAW do ludu przemawia, którego multum się zebrało by oglądać sprawiedliwość. U dołu, gdzie gmin stoi, szafot postawion został. Tam też CAUKA spętan był klęczał a nad nim KAT ANONIM topór ostrzył

KSIĄŻĘ PRZEMYSŁAW

Oto Cauka! Drań nad dranie!

Sodomita i oprawca!

Już za chwilę zginie marnie!

Bydlę, lewak, szczur i kłamca

Win nie zliczysz jego nigdy

Choćbyś liczył przez rok cały

Wsparcie zoopedofilii

To najmniejsza z tych co znamy

Straszne są na niego kwity

Rozpowszechniał socjalporno

I judeobestiality

Chciał był stłamsić naszą wolność

Knuł i judził, jątrzył stale

Wciąż namawiał do wegaństwa

Gwałcił nawet pieski małe

Gdy ich defekacja naszła

Dziś się kończy dramat wreszcie

Dziś to bydlę gardło odda

Do Neuropy wieść ponieście

że stracimy tego łotra!

Niech wie neuropejskie plemię

że za kłamstwa i intrygi

opluwanie i judzenie

oddzielim mu łeb od szyi.

Niechaj wie ów ród sobaczy

co oznacza ład i prawo

Niechaj ujrzy, niech zobaczy

Niechaj sobie zdaję sprawę

że nie będzie miłosierdzia

dla tej podłej, wrednej mendy

Dla niej i każdego drania

Dzisiaj i w Dzień Reprymendy

Tak powiadam! Tak się stanie!

Lud Konserwy niech się cieszy

Wreszcie idą chwile chwały

dla nas i dla naszych dzieci!

WELACJUSZ

na stronie do FRANCISZKA EFEMSKIEGO

Książę dziś przemawia pięknie

FRANCISZEK EFEMSKI

Lud go wielbi niczym Krula

WELACJUSZ

Dzień to jego. Ewidentnie.

Bardzo dobrze się go słucha

KSIĄŻĘ PRZEMYSŁAW

do zgromadzonych zwracając się

Przyjdzie wnet godzina która

cios da neuropejskim mrokom

Nie dzień ale Miesiąc Sznura

Cios mierzony prosto w oko

Prosto w trzewia wbite ostrze

Rozbebeszy smoczy żywot

Zdejmie tę lewacką klątwę

Wolność odda nam prawdziwą

Jeśli kogo najdzie żądza

by zakupić bułkę w sklepie

jeśli ma on dość pieniądza

będzie mógł.

tu CAUKA przerywa krzykiem swojem

CAUKA

Bo się rozkleję!

Kończmy te dożynki wreszcie

Dość już mam tych ckliwych bajek

Zabrać łeb mi chcecie? Bierzcie!

Lecz nie nudźcie mnie gadaniem!

Postęp przyjdzie do was także!

Na nic wasze puste słowa

Gadaj zdrów, o książę panie,

Moja już w tym, hehe, głowa

by Konserwa i Neuropa

w jedną się krainę zlały

w której chłop zaślubia chłopa

i papieża lży dzień cały

KAT ANONIM

żgając CAUKĘ trzonem topora pod żebro

Zawrzyj swą wężową paszczę

albo przed ucięciem głowy

jeszcze palce ci rozpłaszczę

Już nie będziesz tak wesoły

WELACJUSZ

do KSIĘCIA PRZEMYSŁAWA i FRANCISZKA EFEMSKIEGO zwracając się na stronie

Dość powiedział język gadzi

FRANCISZEK EFEMSKI

Słuchać tego nie wypada

Będziem chyba wszyscy radzi

Widzieć jak ta głowa spada

KSIĄŻĘ PRZEMYSŁAW

Mam ideę lepszą w głowię

Niech go spotka kara gorsza

Sprawdźmy co też lud odpowie

tu zwracając się do zgromadzonych

Ludu! Widzisz? Żmija podła!

Pluje tylko i obraża!

Moralności stawia opór!

Mam ja więc dla tego drania

gorszą karę niźli topór

Zakopiemy go żywego

Tu i teraz! Pod tym brukiem!

Caukę oraz podłość jego

Będą gryzły wnet turkucie

Co powiecie zatem na to?

Co myślicie o tej karze?

CHÓR UCZCIWYCH LUDZI PRAGNĄCYCH SPRAWIEDLIWOŚCI

Zakop! Zakop! Zakop! Zakop!

KSIĄŻĘ PRZEMYSŁAW

Vox populi! Tak się stanie!

Wykop kacie dół głęboki

Caukę wrzuć głową do ziemi

Tylko niech wystają nogi

Żywcem Caukę zakopiemy!

CAUKA

Barbarzyńcy! Ale jak to?!

CHÓR UCZCIWYCH LUDZI PRAGNĄCYCH SPRAWIEDLIWOŚCI

Zakop! Zakop! Zakop! Zakop!

CAUKA

Nie chcę zdychać śmiercią taką!

CHÓR UCZCIWYCH LUDZI PRAGNĄCYCH SPRAWIEDLIWOŚCI

Zakop! Zakop! Zakop! Zakop!

zrazu KAT ANONIM w łopatę się zaopatrzywszy dół wykopał. Do dołu zaś przy wesołych okrzykach gawiedzi CAUKĘ włożono. Wierzgał hardo. Lud zaś śmiał się. Tak właśnie zakończył żywot zbrodniarz podły, który życiem swoim dał świadectwo, że nie ma takiego przestępstwa, którego człek zepsuty popełnić by nie zdołał.



KONIEC AKTU PIERWSZEGO
</b>
  • 50