Aktywne Wpisy
AlienFromWenus +16
Po ślubie nazwisko powinna zmienić ta osoba, która chce, obie, bądź żadna, a nie, że w 99,9% przypadków MUSI to być kobieta, bo tak pambuk kazał i chłopy w spódnicy xD
#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki #oswiadczenie #slub #religia
#logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #zwiazki #oswiadczenie #slub #religia
at0th +9
Pociąg pendolino relacji Gdynia -> Warszawa. Siedzę spokojnie w pierwszej klasie. Przede mną dosiadają się Ukraińcy, facet, kobieta i zapewne ich kilkuletnia córka.
Jak tylko usiedli od razu dziecku musiała włączyć bajkę na telefonie, oczywiście bez słuchawek, sama zasiada do robienia makijażu.
Zero reakcji po zwróceniu uwagi, żeby wyłączyła ten cholerny dźwięk i mało tego nawet nie zrozumiała, że do niej mówię. Kiedy w końcu podszedłem i jasno powiedziałem jej prosto w
Jak tylko usiedli od razu dziecku musiała włączyć bajkę na telefonie, oczywiście bez słuchawek, sama zasiada do robienia makijażu.
Zero reakcji po zwróceniu uwagi, żeby wyłączyła ten cholerny dźwięk i mało tego nawet nie zrozumiała, że do niej mówię. Kiedy w końcu podszedłem i jasno powiedziałem jej prosto w
#4konserwy #bekazlewactwa #lewackalogika #humorobrazkowy #topwszechczasow
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
Komentarz usunięty przez autora
http://enha.salon24.pl/609855,straszna-dyskryminacja
Pierwszy to fakt, że część nagród pochodzi z czasów, w których kobiety faktycznie dyskryminowano i nie miały one nawet praw wyborczych (roboczo uznajmy, że do lat 20. ubiegłego stulecia). Dwa, to zapewne szklany sufit, jakiego doświadczają kobiety w dość konserwatywnej i hierarchicznej strukturze naukowej - która taka prawie na pewno pozostanie i utrwalała się przez lata.
@shadowboxer: A dla mnie ważniejsza od stosunku płci jest efektywność nauki :).
@Aleksander_Newski: Nikt nie powiedział, że te dziedziny są wolne od szklanego sufitu. Dlaczego kobiet jest w nich więcej niż w innych? Temat wałkowany wielokrotnie. Najpewniej decyduje tu zarówno biologia (generalnie kobiety częściej rodzą się z humanistycznymi i społecznymi uzdolnieniami - nie twierdzę, że nie ma absolutnie żadnej różnicy między płciami w tym zakresie;
Czy może pogląd, że przy całkowitym braku dyskryminacji, kobiet i mężczyzn byłoby w nauce po 50%, jest dla ciebie aksjomatem którego nie można poddawać w wątpliwość?
Nie uwzględniam, gdyż nie bardzo rozumiem, co to znaczy nadawać się statystycznie do czegoś rzadziej lub częściej (co to ze statystycznego punktu widzenia niby znaczy? Z czego to obliczać?) ani jak w modelu regresji opracować zmienne na tyle precyzyjne, że uniknęlibyśmy arbitralności takiego badania. Nie mam wątpliwości, że
@shadowboxer: Nigdzie tego nie zasugerowałem, nie zrozumieliśmy się. Może sformułuję to trochę inaczej. Czy uważasz, że twierdzenie:
Gdyby nie dyskryminacja, oraz wszelkie inne czynniki kulturowe, kobiet w nauce byłoby tyle samo co mężczyzn.
jest ponad wszelką wątpliwość prawdziwe?
I czy jesteś pewien, że gdyby wepchnąć na siłę kobiety do nauki tworząc jakieś parytety, regulacje, kampanie, to czy nauka rozwijała by się wtedy lepiej?