Wpis z mikrobloga

tl;dr


Dzwonie do szefa bo się źle czuję i bym chciała sobie zrobić wolne a jestem w grafiku, a jako ze raz na jakis czas dają nam takie wolne jak potrzebujemy, a ja do tej pory z tego nie korzystałam, ani też nigdy sie wczesniej nie zwalniałam do domu etc. prawie wzorowy pracownik, to pewna siebie dzwonie i witam się z szefem po imieniu, bo zwykliśmy na codzien miło sie witac zawsze ze szczerym uśmiechem i serdecznością. A więc po wypowiedzeniu mojej prośby o danie mi wolnego na obecny wieczór usłyszałam w słuchawce:



WTF

Siedzę po tej drugiej stronie słuchawki i jedyne co mi sie wymsknęło to


Argumentuje, że przecież się zdarza ze pracownicy biorą sobie wolne czasem i zdecydowanie nie jest to powod do zwolnienia. Mirek nie tłumaczy mi sie co się tak własciwie #!$%@?ło. I tak miałam zamir się zwolnic za miesiąc wiec mi to lotto i nie mam zamiaru sie płaszczyc przed mirkiem i błagać go o pozostanie w pracy. Więc zegnam sie z szefem słowami:


A ja se siedzę w domu i #!$%@? jestem śmieszkiem poza kontrolą. xD

#pracbaza #wtf #coolstory #truestory #oswiadczenie
  • 38
@PolCzlowiekPolLitra: Ah najpierw przepraszam, że tak na ciebie naskoczyłem.
Ja nie jestem zwolennikiem kodeksu pracy. Według mnie nie powinien istnieć.
Praca powinna być dyktowana warunkami zapisanymi w umowie o pracę. Pracodawca i pracownik przy rozpoczęciu współpracy podpisują umowę i się do nien stosują. W razie złamania warunków sprawę rozstrzyga sąd.

Teraz doszło do tego, że nie chce się zatrudniać kobiet, gdyż w razie ciąży są nieprzydatne, a zwolnić ich nie można.