Wpis z mikrobloga

@ziomegson @alpag: ja nawet wracając z melanżu jestem jak ninja - nie widać mnie, ani nie słychać. Chodzę po ciemku, żeby światłem nie świecić, nie szuram laciami po podłodze, otwieram i zamykam drzwi bezszelestnie. W zamian rano dostaję włączony odkurzacz, klepanie kotletów, czasem jakiś mikser, darcie ryja z pokoju do pokoju, trzaskanie drzwiami i wiele wiele innych. ()
  • Odpowiedz
@FantaZy: zatyczki można sobie kupić, polecam te z rossmana. Mieszkam jakieś 10 metrów od klubu nocnego w centrum Tallinna, #!$%@?ą basem do rana, dzwonienie na bagiety nie pomaga bo korupcja, zatyczki rozwiazały problem.
  • Odpowiedz
@FantaZy: u mnie na szczęście tak nie ma. Każdy się ogarnia aby nie przeszkadzać drugiemu.

Pracując w delegacji różnie z tym bywało. #!$%@? było jak jakiś robol wstawał w nocy do kibelka. Całe piętro słyszało...
  • Odpowiedz
@FantaZy: ojej, cały dom ma czekać az panicz wstanie? xD może jakbys odkurzyl dzien wczesniej, albo obiad przygotowal to by mama nie musiala #!$%@? od rana (bo penwie w tygodniu pracuje i nie ma czasu ani sil tego robic :)). Dorosnij
  • Odpowiedz